Aniu bardzo dziękuję za zaproszenie na kawkę, ale w Łomży będę gdzieś koło godz. 6 rano a polem lecę pędzikiem na Olsztyn. Kiedyś spotkamy się na pewno...do zobaczenia

Berberysy brałam pod uwagę...

róże bywają kapryśne, ale i bardzo wdzięczne i potrafią kwitnąć od wiosny do jesieni

Aniu - wizytówka świetna!!! Zdjęcia rewelacyjne, ogród wygląda cudnie!!!
Jutro będę do ciebie machała, rozglądaj się.
Buziole przesyłam

ok, rozumiem , za zimno u Was ... te berberysy o ktorych pisałam, teraz brzydko wygladaja , bo gołe bez liści... maja tylko czerwone kuleczki, ale psy tam nie brudza, bo sa kolce...

Aneta, wszystkie ogniki co do jednego wyrzucilam Co roku przemarzaly i wycinalismy, az w koncu zrobily sie straszne rosochy Czesc sama wymarzla, czesc wykopalismy bo juz wyglad krzewow byl dramatyczny. No i kolce, roze przy ognikach to pikus...ale ladne sa, szczegolnie oblepione koralami zima wygladaja niezwykle dekoracyjnie. Niestety nie na nasze wygwizdowa

Gratuluję piękna wizytówka, masz pokazowy ogród i robi wrażenie ogromnego ogrodu, jaka to jest powierzchnia, aż trudno uwierzyć, że to jest mały ogród

Pozdrawiam

I Ciebie wzielo na robote Jak ja Ci zazdroszcze tego ciecia Mus czekac do soboty

No no wizytówka pełną gębą Już 5 raz oglądam.
Bukszapny trawki i hortensje to masz genialne, a o tych łanach tulipanów wiosną nawet nie wspominam, a najlepsze, że już niedługo znowu będą kwitły

Ta róża może przyprawić o zawrót głowy po prostu cudna ,ale sama boję się róż ,już kiedyś wszystkie mi wymarzły ,ale może kiedyś.....za Twoim przykładem się znów dam zwariować

Też miałem sporo narcyzów i sam nie wiem. Czy wymarzły zimą 2011/2012 czy coś je zjadło. Nawet ich ponownie nie posadziłem. Cieszyłem się nimi tylko 1 wiosnę.

witaj Pawle (?) to czekamy zbiorowo na cebulowe, mam nadzieję, że nie zawiodą jestem ciekawa czy zakwitną narcyzy bo sporo ich wadziłam ale one bywają kapryśne, a może nie kapryśne tylko lubiane przez robaki...

Ciekawe jak mam się wyrobić z ogrodem w sobotę. Idę cwiczyć z Ewką z jednej strony jestem szczęśliwa, że się z nią w realu sponiewieram a nie wirtulanie ale z drugiej strony mam taaaaakie plany ogrodowe.... Chyba muszę wstać o 6:00...

Obejrzałam Twoja wizytówkę , cudna , gratulacje.Oczywiście cudny głównie ogród.

Oficjalnie się wpisuję do Twojego wątku bo już nie pamiętam czy się witałem.
Ogród masz jak marzenie. Wizytówka powala na kolana. Zaglądam codziennie i czekam jak wszyscy na łany tulipanów.

Pozdrawiam

Fotki na wizytówce śliczne......ojej chyba wróce do czytania twojego watku od początku...........jest slicznie ale to juz pisałam.

Mam pytanie i przkopiuje w związku z tym fotke z wizytówki :


Anetko czy ta trawa obok Vanilek to jet miscant ML czy gralici...cos tam ?

Izus - foch nastolatka.... no cóż ja na swoim w nerwach połamałam kiedys mopa, bo w trakcie sobotnich porządków wywiązała sie któraś kolejna dyskusja, a raczej polemika słowna miedzy nami...choć to bardziej na szermierka wygladało......słowo za słowo...słowo za słowo.... i w pewnym momencie czara sie przelała.......dorosli, świadomi rodzice nastolatków tez czasami maja po poprostu dość.....dostał więc po doopie tym co trzymałam w reku czyli mopem, efekt był taki, że po nimspłynłęo to a ja żeby dokończyc sprzątanie tych moich metrów kwadratowych podreptałam do marketu i nabyłam nowego mopa (znanej marki na V, bo tylko takich uzywam) i wydałam 70 czy 80 zł.......nie wiem komu wyrzadziłam ta akcja wiekszą krzywdę....
Na szczęście faza nastolatkowego buntu szybko minęła, były zbuntowany jest dzis sensownym, odpowiedzialnym młodym mężczyzną, ma własna rodzinę i tylko ja go straszę że za te kilkanaście lat jego córcia tez bedzie nastolatką......

Wytrwałości w działaniach wychowawczych

Kostrzewe masz super, pamietam ją, ja mam 4 nowe posadzone ubiegłego lata, po zimie wygladja ok, tez je tak potraktuje jak twoje może mi sie odwdzięczą.