Dziękuję, Irenko, myślę, że mimo wszystko pogoda się nie sprawdzi, a przyroda obroni. Nad stratami w ogrodzie płakac nie będę, najwyżej popsioczę, tak jak na sarny. A lilie i tak posadzę, już czekają na sadzenie. O tyle mądrzejsza będę, że je zabezpieczę,przed nimi, podobnie jak tulipany tej zimy.
3 końcowe działki dostały nowych właścicieli, może troche zmieni to przeplyw powietrza, i przybędzie roślinności wyższej niż trawa.
U mnie wiatr rownież wieje chłodny, Krótki spacer koło domu tylko zrobiłam, a i tak po uszach czułam ten chłód.