Moje rabaty maja kształt litery L i bardzo proszę o rade:
1. Czy będą pasowały stożki lub inne male drzewa - chodzi mi o cześć rabaty na pierwszym zdjęciu
2. W rogu mam posadzone 3 hortensje - zastanawiam się nad ich przesadzeniem i widzę je na końcu rabaty przed zielonym płotkiem widac to na pierwszym zdjęciu

a tu nadzieja ładnej wiosny


za szmaragdami z tyła na przemian z nimi posadzone już coś co wypełni luki, ale widać też jak się zielsko z granicy na rabaty pcha mimo, że w sezonie cztery razy plewione było, jak urosną mam nadzieję na zanik problemu samoistny....oby

takie lody też lubię

Krety nadal ryją, moje zabiegi nic nie dały

i troszkę jeszcze mrozowo mglistych ogólnych i zbliżeń bo dziś już nie ma z tego ani grama, w Święta w pierwszy dzień prószyło i od razu topniało, a na drugi dzień złapał lekki mrozik, ale dziś już po nim też ślad jedynie na wodzie w oczkach

Troszkę mglistych ptaszkowych ujęć

wszystkie poprzednie (4) wypadały ale klimat się zmienia - zaryzykowałem
ostrokrzew

To moje pokraczne jeszcze maskotki, które jednak znalazły uznanie obdarowanych . Widocznie taka ich uroda

A ogród śpi...

A tu wczorajsza i dzisiejsza Luna Rok zakończy się pełnią - Pełnia Zimnego Księżyca. To już za dwa dni

To mnie nakręciło do realizacji dalszych pomysłów
Mężaty przestawił przyczepkę na nową cześć, zasłoniliśmy ją "płotem" i mogłam wyznaczyć (a nawet częściowo obsadzić) hamakową Na jej tyłach urodził się pomysł na kącik dla nieletnich, ale realizację zostawiliśmy sobie już na przyszły rok

W starej części, na miejscu przyczepy mogłam w końcu na szybko przygorować grunt pod przyszłą cienistą. Wokół panuje jeszcze straszny bałagan, ale ogarnięcie go również zostawiam na 2021


Podsumowując to podsumowanie - w ten szalony rok zrobiliśmy szalenie dużo w naszym ogrodzie
Mam nadzieję, że w przyszłym zrealizujemy to co sobie zaplanowaliśmy, tym razem może być bez nadwyżki

Uwielbiam fotografować taki las, niby pusty i łysy , ale jakie bogactwo faktur, kształtów, pokrojów...

Święta, święta i już po...
Dziwne były te Święta, jak i cały mijający rok dziwny. Trudno było odczuć ich magię. Pogoda też nie ułatwiała zadania. U nas jest brązowo - zielono - szaro, pochmurno i wietrznie bardzo.
Wczoraj zażywaliśmy świeżego powietrza w lesie.

Nauka przeszła na tryb zdalny i przeniosła się do ogrodu. Potem przyszło lato i basen (wrrr...), a jesienią na pobasenowym widoku urodził mi się pomysł na przyszłe oczko wodne Ale to już zostawiam sobie na kolejne lata

Nowa część powoli zarastała trawą i zapełniała się drzewkami, a dokoła jak grzyby po deszczu powstawały nowe domy...

W październiku w końcu zniknął płot łączący obie części i zrobiła się przestrzeń

Dziewczyny, bardzo minimalistycznie odpowiem grupowo Odpozdrawiam Wszystkie poświątecznie i oby do wiosny U mnie nadal za mocno wieje, wyszłam ze szpadlem, ale szybko odstawiłam go do drewutni. Jednak odczekam jeszcze trochę

Ale za to wzięło mnie na podsumowanie tego dziwnego 2020.
W zeszłym roku nie było, to niech teraz będzie, do tego okraszone lekko drastycznymi zdjęciami Żeby nie było, że tylko wszystko pięknie kwitnie i pachnie. Proszę bardzo
Ten rok w ogrodzie był bardzo pracowity, wyrobione 200% normy. Widzę to dopiero na zdjęciach.
Powiększyłam różankę (ostateczną wielkość zyska w 2021), przyśmietnikową, lawendową i frontową

Dorobiliśmy się "trzepaka" pod winogrona i nowej elewacji (nawet rusztowanie załapało się na zdjęcie )

Podczas pierwszego lockdownu mężaty z nudów rozpoczął pracę nad sauną i kompostownikiem A że wirus pokrzyżował nam plany związane ze ślubem i weselem(może w przyszłym roku się uda ), to na pocieszenie dostałam jeszcze szklarenkę