Trzcinniki mają ponad 100 cm (jutro podam dokładnie ile)
Mam je posadzone między Hortensjami i na przodzie rabaty. Te z przodu do wysadzenia na wiosnę bo za wysokie są .
Rosną od zachodniej strony ale słonko latem mają cały dzień.
Tu w zimowej scenerii
W tym kółeczku czerwonym Asi ja bym od góry przy oczku miedzy ścieżką, a czerwoną linią dosadziła niziutkich dywanowych bylin i nie obsadzone zostawiła tylko przez środek tego okręgu tak jak go ścieżka od dołu oczka dzieli na pół, a tak to mi się pomysł podoba
Altane można umieścić po lewej stronie nad tą dużą rabatą za oczkiem tam ścieżka trawiasta czy inna sama by do niej prowadziła za ten zawijas, a fajnie się rozszerza i miejsce jakby wymarzone pod altanę samo się robiNie wiem jaka ta altanka prócz tego, że kuta, ale można by przez nią przejść dalej na ogród, albo sprytnie obok niej tą ścieżkę dalej poprowadzić.
Taki odręczny szkic bo w kompie nie umiem, cień na kartce od telefonu wyszedł, ale widać o co mi chodzi
Anda Mi jaoś też nie pasuje łukowa, choć wydaje mi się ciekawsza. Dzięki za opinię antracyt A może jednak można mieć ciastko i zjeść ciastko? Może tak? (poprawiłam tylko prawą stronę, lewej na razie nie ruszałam
"Rannik zimowy jest byliną należącą do rodziny jaskrowatych Ranunculaceae. Pochodzi z lasów południowej Europy (Francja, Włochy, Słowenia, Serbia, Chorwacja, Bośnia), występuje dziko w południowo-zachodniej i środkowej Europie" (Urzadzamy .PL).
Warto je miec w ogrodzie, to jedne z pierwszych zwiastunow wiosny
u mnie sa juz pierwsze
musze poszukac fotek z poprzednich lat.
No i moze wpadnie tu Hania ona ma ala kolekcje fotek
antracyt Mam gdzieś w swoich szkicach bardzo podobną wersję do tego co zapoponowałaś - chodzi o prawą stronę. Odrzuciliśmy ją z mężęm z dwóch powodów: po pierwsze wejście na placyk jest w tej samej linii co ścieżka z boku domu a nie chcieliśmy aby siedząc na placykach czuć się "na widoku". Czy w takim układzie placykowi może brakować kameralności? (stąd też m.in. jest to kółko na linii dwóch placyków żeby "złamać" oś widokową pomiędzy placykami; mąż śmiał się że gdyby nie to kółko to on w jednym a on w drugim placyku i możemy sobie machać), chyba że te wejścia jakoś przesłonić - pergolą? wyższymi nasadzeniami? Może widzę problem tam gdzie go nie ma?
po drugie aby zejść z tarasu i dostać się np. na przód domu to trzeba iść do placyka po prawej stronie, przejść przez niego i dopiero prosto ścieżką do boku domu. Wiem że to nie są kilometry, a zalewie kawałek, ale czy to funkcjonalne? Ale zgadzam się że aż się prosi połączyć te rabaty po prawej stronie, ale nie można mieć ciastaka i zjeść ciastka (mieć z tarasu najkrótszą ścieżkę do prawego boku domu i połączyć rabaty).
Jeśli chodzi o lewą stronę to widzę że też ścieżka która idzie z boku domu wpada do placyka - więc ta sama sprawa z intymnością (w założeniu to miały być takie odosobnione zakątki, no jestem takim dziwolągiem że lubię zakątki, zaułki, zakamarki, źle się czuję na widoku w otwartych przestrzeniach, muszę mieć się gdzie schować).
Kurcze, nie mówię nie. Dziękuję
To dopiero poczatek, a już mam same problemy, a co będzie dalej?
A ta łukowa wersja nie jest Waszym zdaniem ciekawsza?