kasia1 napisał(a)

Właśnie też jestem zdumiona tymi dzikami, u mnie bym rozumiała...
Ale Ewa u Ciebie?
Wychodzą u mnie Twoje krokusiki Do żółtych dołączają białe i chyba niebieskie
Kiedy mogę je przesadzić na miejsce docelowe? Pewnie jak przekwitną?

Chodzą u nas dziki niestety i robią szkody. U mnie na szczęście w ogrodzie były pierwszy raz. A mieszkamy tu już 16 lat.
Krokusy możesz przenieść na docelowe miejsce po przekwitnięciu. Za rok będziesz miała więcej, bo się rozmnożą

Basiu, dzięki
Sylwia, żagwin potrzebuje wapienia i luźnej gleby i...wapiennego murka. Najlepiej rośnie u mnie ten zwyczajny, fioletowo-liliowy. Odmianowe też kiepsko rosną... A dzisiaj nawet rozkwitła pierwsza sasanka.


a tu energetycznie...


i żagwin

Anusia napisał(a)

Ewa wspolczuje strat w ogrodzie. Kurcze dziki u Was? U mnie ogrod otwarty. Odwiedzaja nas sarny. Latem wystawiam im wiadro wody przed domem by nie wchodzily dalej. Najwieksze migracje wystepuja w kwietniu i w maju. Pozniej jest spokojniej.

Gdańsk i Sopot słyną z tego, że dziki chodzą po osiedlach. Sarny zresztą też. Dziki zazwyczaj przychodzą wiosną. Pewnie są głodne. Często przewracają kosze na śmieci. Na moim osiedlu już słyszałam o takich przypadkach, że przyszły do of=grodu i zryły rabaty, czy trawnik. Nasze siatki nie są dla nich przeszkodą.

Dla zmiany nastoju - przebiśniegi

Rumianka napisał(a)

Współczuję strat...teraz te pierwsze kwiatuszki najbardziej cieszą...to zmaltretowały je dziki...U mnie na początku ogródkowania, gdy założyliśmy siatkę, to zaraz następnej nocy dziki usiłowały wejść do ogrodu...widać było wyraźnie kształt ryja odciśnięty na siatce...

Musze pomyśleć o wzmocnieniu tej siatki. Moi sąsiedzi też są chętni, więc wspólnymi siłami coś wymyślimy

Tak wyglądała jedna z porytych rabat



I resztki krokusów, które jakimś cudem się ostały

Jeanne 'Darc.

Przekopałam. Ten ząb zostanie zlikwidowany bo tam mech jest trawy nie ma.
Po świętach kupimy wapno i po weertykulacji potraktujemy cały trawnik.moze coś pomoże


Poza tym jak przekopywqlqm to jeszcze pędraki wybierałam,mimo,że jesienią wyjęłam ich stamtąd bardzo dużo...

Zastanawiam się jak ugryźć ta rabatę i połączyć ją z tą długa... Chce odsunąć hortensje od tuj i tak myślę cze dwie pójdą na tą nową rabatę..

Do tego jest taki kawałek gdzie jest wilgotno- woda się dluEj utrzymuje co lubi wilgoć?? Ale tak by w miarę można było obok tego przejść
Tu gdzie pomarańczowe to jest taka mokra ta ziemia






Narysowałam...
Zielone drzewo to Pissardi
Różowe kreski to limelight
Zielone kulki to cisy
Zielone kreski to hakonechloa
Cisy i hakone na obwódce na około ( co ile wówczas sadzic??)
A to coś pomarańczowe na środku to Obiela

Do tego np.czy pasowałyby rozplenice Hameln ( mam siewki)

Z kwiatnacych- szałwia, rozchodniki, przywrotniki....


Potrzebuje opinii czy takie połączenie pasuje do siebie?
Co można byłoby zmienić/ dodać/ująć?

Roocika napisał(a)

Współczuję takiej wizyty, no i szkoda krokusów
A dziury w siatkach dziki zrobiły, ona mają tyle siły...?

One prześlizgują się przez małe dziury w siatce. Siatka się składa, gdy ją się podnosi. Potem taka dziura wygląda całkiem niewinnie.

Uratowane krokusy bez cebulek

Barr's Purple.

Świdośliwa ma co raz bardziej nabrzmiałe pąki..


Ale będzie kwiecia


Hakonki ruszają ...


Relaks ...

Tricolor.

Ale dziś ciepełko... aż meble na taras wjechały

Ciemierniki kwitną cudnie...
W przyszłym roku planuję zakup kolejnych Niger na rabatę brzozowo-dereniową

Gipsy Girl.

Prins Claus.

Dorothy.

Mme Lemonnier 31.03.2021


Dwie odmiany nn w jednym krzaczku

Chyba dobra wiadomość o brzozie, po niecałym tygodniu i relatywnie ciepłej pogodzie bluszcz wydaje się że stracił turgor liści. Oby to był dobry znak i oby całkiem usechł.

Na chwilę obecną większa częśc drzewek ma pąki, ba - niektóre już kwitną. Trzeba przyciąć brzoskwinię. Moreli chyba nie, przynajmniej mama nic o tym nie mówiła.
Z tego co zauważyłam to jedno drzewko nie ruszyło i raczej nie ruszy, morela early orange. Trzeba będzie wymienić bo to pewnie zapylacz też jest.
Ale jeszcze się nie cieszę, bo muszą przetrwać lato bez podlewania. Jak zresztą wszystkie inne rośliny. Oby lato było w miarę deszczowe .

Mimo, że miszmasz to lubię ten kolor hiacynta. Dodam, że to albo 2go albo bardziej prawdopodobniej 3ci jego rok w tym miejscu.



Ciepło, ciepełko, dziś 25st C!
i oto jak około południa prezentował się orange dream. Pewnie pod wieczór będzie dużo bardziej rozwinięty. Chwilowe ocieplenie, ale ochłodzenie nadchodzi.

W tle mix kolorów oraz piękny prawie czarny kolor kompostu. Mam dużo to nakładam sporo, choć staram się przy pniach drzew nie dawać go aż tak dużo.

Piękne łączki macie, u mnie skromnie, posadzone jesienią 2020 ale i tak dają radość