Karola, nie cuda, ale takie tam

Brunnera kupiona
Zielona, kwiatuszki u judaszowca jeszcze słabo widać, może po południu coś ustrzelę
Jankosia - faktycznie pomyłka. Latem słońce przypala mu liście, albo jakiś grzyb go dopada, muszę zainterweniować w tym roku w porę. Rośnie u mnie trzeci rok, nie okrywany na zimę, ale to dwie ostatnie zimy, więc łagodne. Przyrasta wolno, wielkością nie martwię się na zapas. Przykro mi, że brzoza padła. U nas nie widziałam dużych. Muszę pojechać za Koło po klona na jesieni, ale zawsze mi nie po drodze, może tam będą mieli? Będę pamiętać.
Magnolia rośnie u mnie ok. 17 lat, posadziłam ofiarowany patyczek wielkości 15 cm, oczywiście siewka. Nigdy nie przemarzła, ale zakwitła chyba po dziesięciu latach, nie znam odmiany, delikatnie podcinana dołem, chociaż tego magnolie akurat nie lubią.
tutaj już straciła część płatków po burzy