Tess, ja też tak lubię

Przydał by jej się jakiś GPS, zeby można było śledzić gdzie aktualnie podpowiada, hi hi. No nie całuj tak mocno, bo M się zawiesi.
Aniu, u mnie te plany strasznie rozwalone są. To nie tak jak w nowym ogrodzie, tu zacznę i tu skończę. Muszę planować wszędzie po troszku, zeby się roślinki nie pomarnowały. Żeby odnowić jedną rabatę, ruszam kilka innych, bo jak już coś przesadzać to nie tak całkiem bez sensu, roślinki trochę stoją w miejscu po przeprowadzkach i szkoda je co sezon przesiedlać.