Ewuniu, u mnie grupa krwi A. No i pewnie moje chłopsko-babskie myślenie ,ma się nijak do faktów medycznych.
Analizując moją chorobę, to dochodzę do wniosku, że u mnie to już drugi rzut covida.
Zachorowałam w lutym- Ni z tego, ni z owego. Co prawda bez gorączki, ale kaszel miałam z głębi trzewi. Skończyłam leczenie pod koniec lutego, a od 4 marca ogłoszono Covid. Oczywiście wtedy nie było mowy o testach, szczepionkach, i tylko domowa izolacja, którą się poddałam, bo przecież mogą mnie zarazić.
"Spokojnie" przeżyłam 8 miesięcy. I znów podobne objawy...grypa jak nic. A może to właśnie była powtórka? Teraz już tego nie zbadam, ale może właśnie dlatego drugi rzut był łagodniejszy?
Tak czy owak, dochodzę do zdrowia.



Dzięki ogrodowi latem, a teraz dzięki Wam. I niech tak dalej trwa u mnie, a Was niech chronią Wasze rodzinne geny, i Wasza odporność. Obyśmy się spotkali w ogrodach w marcu i w przyszłości.