Haniu,
tylko wtedy dobrze wygląda jedna odmiana, tak posadzona. A jak się ograniczyć do jednej odmiany?

Dla Ciebie:

Ania ,

Dalie cudo
jakie kolory ,
… rozmarzyłam się

może też kiedyś zdecyduje się na takie piękności

czy możesz wstawić więcej takich cudów

Szałwie bardzo ławo się korzenią.

Potrzebuję pomysłu na ten kawałek. Kupiłam dwie pęcherznice Red Baron, dziś dokupię jeszcze dwie i zrobię z niej żywopłot (piszą że sadzić na żywopłot co 70cm). Zastanawiam się tylko co posadzić pod nią. To będzie miejsce dość zacienione no i w przejściu więc nie chcę by wyłaziło za mocno na ścieżkę. Krawężnik będzie zlikwidowany i sypniemy kamień tak jak przy podjeździe. Błagam o podpowiedzi.







Uprzedzając pytania, za klonami globosum są berberysy.

Mam 4!

Witam. Proszę o radę. Nie mam czegoś takiego jak wyobraźni. I nie wiem jakie kamienie powinnam zakupić do rabatki, która planuje zrobić wzdłuż podjazdu. RabatkA sąsiaduje w jednej części z kostka granitowa a w drugiej części będzie sasiadowala z kostka z kamienia polnego. Zdjęcie jak niżej. Proszę o radę czy wysyłać rabatem kamkeniami z granity,polnymi czy szarym golebim a może zupełnie inny. Proszę o rade

Jak zwykle u Ciebie piękne widoki - wszystko co pokazujesz bardzo mi się podoba. Lubię Twój styl prowadzenia ogrodu i robienia zdjęć.

Również lubię hortensje, jednak obawiam się, że niedługo przyjdzie sie z nimi pożegnać na stałe, przynajmniej w moich stronach. One potrzebują więcej wody, niż będą mogły w przyszłości dostawać.

Można pozazdrościć takiej nasturcji z sąsiadą zajadamy się kwiatkami na kanapkach a plony w mojej okolicy gniły.

Przepiękna nieatrakcyjna fasada domu. Jabłonki u siostry wspaniałe. Mam taką ścianę, na której mogłabym takie posadzić, od strony wschodniej. Słońce do południa. Obawiam się że za mało

Dziękuję za wstawki z mojego ogrodu, za dobre słowa o nim, za odwiedziny raz jeszcze.
Ja nie pytam hortensje czy róże, jedne i drugie, tak jak dalie, astry, trawy i wiele, wiele innych. Wypełniają, dopełniają, cieszą, dają do myślenia. Plamistość mnie nie przeraża, kiedyś na innym etapie świadomości ogrodniczej tak było, ale ogród to nie tylko perfekcja, doskonałość, dobrze przymknąć oko czasem i nie katować się skoro róży i tak nie przeszkadza to kwitnąć. Bywalczynie pięknych zachodnich ogrodów na pewno nie raz widziały tam chore róże i cóż? czy ogród traci swoje walory, dlatego, że jakiś krzak choruje?
Podglądamy ich ogrody, o ile chętnie uczymy się sposobów aranżacji, uprawy gleby, doboru roślin o tyle ciężko przychodzi akceptacja nawet drobnej niedoskonałości, kompleksy z nas wychodzą?