Dzisiaj zaczęli mi ryć przedpłocie... Lawenda I kostrzewa juz wykopana... Graby może sie urataują.
Mam drugi dzień migrenę a lek na głowe mi sie skończył, receptę odbiorę dopiero jutro.... Tylko ogród jest w stanie mnie uratować.
Co do deszczu ani grama, ale jest pochmurno.... Więc mam nadzieje wytrzymac te zapowiadane 28 stopni, dom wietrzę z wczorajszego ukropie.....
U mnie juz własciwie po pierwszym tłoczeniu, wiekszośc kwiatow róz do wycięcia. Lavender na szczęscie ma dla mnie paka, bo się nia nie nacieszyłam, munstead czekam na kolejne kwitnienie (na szczescie w róznym stadium)
Najbardziej zaskoczyła mnie Ascot, zaraz ja pokaze
Co do niebieskiego.... Ja dlatego zastępuje go purpurą i filetami....
Nic nie zakopałam pod hortensjami a mam niebieskie. Odpowieni nawoz (Niebeiska hortensja) naprzemiennie z nawozami do igalków w celu zakwaszenia gleby i są niebieskie. Rok temu oszczedniej dawalam im nawozu i były bladoniebiesko-rozowe..
Gosiu dziwny przypadek z klonem. Przeciez nie sadziłaś go przed wyjazdem? Może go przędziorek zaatakował - sucho i wysoka temp. To ulubione warunki przędziorków. Trawnik wcale żle nie wygląda
Co Ty chcesz id tej rabaty ? Rece od niej precz i zabieraj sie za kolejna daj roslinami troszkę nabrac wigoru, za 2-3 lata będziesz przesadzać jak będzie gęsto
Nie widziałam jej w realu ale zakochałam się w jej zdjeciach, posadziłam ja tez w reprezentacyjnym mijescu, będziemy porownywać pierwszy kwiat był piekny, zarowno kolor jak i ksztalt
Ps. Też mam w oryginalnej doniczce wprost od Austina