Z czasem Aniu widać co nie pasuje, co trzeba zmienić.
Nie zawsze tylko jest tyle determinacji by złapać za szpadel
Dziś muszę obciąć Śmiałki darniowe pod brzozami bo nie dostanę się inaczej by wsadzić cebulki. Kupiłam irysy reticulata, tym razem to one na pewno. Irysy holenderskie zostawię też. Jedne będą kwitły wczesną wiosną a holenderskie w czerwcu. Fajnie wyglądały w trawach
ja po prostu uwielbiam pracę w ogrodzie -niech ona tak szybko się nie kończy ,bo w totka nie wygrałam ,żeby ziemi dokupić
a odpoczynek już wkrótce jeszcze tylko trochę darni pozrywam i pozbędę się perzu ,żeby ziemia czekała na wiosnę i nasadzenia
Buziaki
Sylwia
och ......chciałabym być jak Monty
tylko wiesz ,że to moje tworzenie,to ciągłe poprawki i ciągłe uczenie się .....
i jeszcze daleka droga do końca
ale teraz po tych 4 sezonach przynajmniej wiem już co i jak chcę mieć w ogrodzie
....na pewno jeszcze nie raz coś tam będę zmieniać ,zamieniać ......bo sadzę za gęsto-czasem niezgodnie z warunkami .....metodą prób i błędow ....
Tak Danusiu , potwierdzone info ma go moja znajoma i faktycznie nie puszcza odrostów ,rośnie w pełnym słońcu i jest piękny również świetnie sobie radzi posadzony w donicy .
Danusiu
nawet nie wiesz ,jak cieszy mnie ten nowy kawałek wiem ,że to i tak niewiele patrząc na Twój ogród ,czy wielkie ogrody dziewczyn .....
ale i tak jestem szczęśliwa ,że mam jeszcze miejsce na nowe chciejstwa
powolutku doprowadzę go do względnego ładu
mój dzisiejszy mikro kroczek do przodu teraz niestety przez kilka dni przerwa ,ale w sobotę zamierzam działać dalej
Ewa dziękuję .....lubię kolorowo ..........taka kokocha ze mnie
cały czas myślę nad nową nazwą swojego przyszłego nowego wątku i nic mi nie przychodzi do głowy ......
ta moja nowa część jeszcze jest mocno nieskończona ....
ale przynajmniej wiem ,co i jak chcę mieć -tylko potrzeba na to czasu i kupę pracy ....
non-dig tu nie przejdzie -za dużo perzu w ziemi ....chwastów wieloletnich trzeba niestety pozbyć się tradycyjnie ....
dziś zrobiłam znowu kolejny kroczek do przodu -niewielka mini rabatka -ma około 2,5 metra na 2 -kopałam ją ze 4 godziny chyba -wywiozłam z 6 taczek splątanych korzeni chwastów ,ale jakąś perwersyjną przyjemność przy tym odczuwam -po odchwaszczeniu -ta moja ziemia robi się puszysta,sypka -dodałam tylko korę i piasek -dosypię wiosną kompostu -bo teraz jeszcze go nie mam
........i tym sposobem znalazłam w końcu miejscówkę na mojego mikro judaszowca -będzie tu miał zacisznie ....nie wiem tylko czy proso nie jest za wielkie na tą mikro rabatkę -nie miałam tej trawki do tej pory ,więc się okaże ....
pomiędzy tymi rabatkami planuję pergolę -wejście do części warzywnej ....
Buziaki
Basiu kiedyś to był normalny ,kanciasty klocek
teraz już jest wygładzony z każdej strony .....
Moje już z ogrodu nic nie kradnie ,ale jak była młodsza ,to wiele drzewek połamała
i wykopała .....
teraz już nic nie niszczy -może trawnik nie ma szans być idealny
Aniu tak ,mieszkam w pięknym miejscu ale są też minusy -daleko wszędzie ,bez auta ani rusz ....mi to nie przeszkadza ....lubię to swoje miejsce
mi też szkoda ,że sezon się kończy ....nie mamy niestety na to wpływu ....
dziś w końcu posadziłam te moje wrzosy i chryzamtemy do donic ( bo tylko poustawiane były ) dokupiłam jeszcze jedną jasną chryzamtemkę ,bratki i 3 dynie ........lubię jesień....
narazie chodzę i przestawiam te moje doniczki z miejsca na miejsce
Ciekawe czy to nie taki sam jak od Kondzia przywiozłam rok temu. Trzy podejścia z sadzeniem robiłam bo się nie chciał przyjmować, ale wreszcie jest i rośnie Kondzio też mówił, że ten się mniej rozłazi od pospolitego