Basiu, całą działka ma 2500 m2, to dużo i niedużo Chyba dużo przez te skarpy. Jeszcze trochę pracy przed nami. Mieszkamy w domu już 8 lat i szczerze to mi się już nie chce, chciałabym "pożyć", bez ciągłego zastanawiania się co jeszcze jest do zrobienia Ale nie ma tak łatwo Przy małych dzieciach to sama wiesz, nie porobi się za wiele naraz

Moja irga w jednym miejscu jest taka czarna w środku, myślę, że to grzyb, mąż ostatnio pryskał ale pewnie trzeba powtórzyć. Z daleka tego nie widać.

Liście grujeczników jak już są takie przebarwione i zaczynają schnąć i zaczynają opadać pachną pięknie jak wata cukrowa

Działka jak dla mnie to duża. Można spokojnie i luźno nasadzić różności. Bo u mnie to natkane i ścisk.
Z tą irgą to chyba u mnie jest to samo. Na początku wycinałam te czarne gałązki ale teraz już nie. Też były pryskane.
A czy grujeczniki wytrzymują nasze zimy z mrozem?

Znalazłam już to urządzenie do kancików. Zajrzyj do mnie.

Skarpa moja zmora, pokazuję taką niewypieloną na 100 % ( u mnie tak wygląda większość czasu) jako przestroga dla tych co nie mają czasu i pielą wyrywając jakieś minuty.
Trochę jest wypielona, niech się wam nie wydaje Perz został, bo chcę go opryskać.






Irga zarasta wszystko, tu rozchodniki, które jakoś się przebiły






Po usuwaj wszystkie rośliny oprócz irgi. Przycinaj irgę i się zagęści. Po jakimś czasie i trawy nie będzie. Jak jakaś się ostanie to pędzelkiem i Randapem.

Aniu i pomyśleć, że kupiliśmy je tak od "czapy", bo dziecko się uparło w szkółce i dziką awanturę zrobiło, że musimy mieć róże

Szukałam i znalazlam. Aniu zrobiłam fotki tej irgi osiedlowej zobacz u mnie

...koniecznie słuchaj głosu dziecka , hihihihi