Mój ogród to jest piękny subiektywnie Jak na niego patrzę, to mi się podoba. Ale tak obiektywnie to jeszcze duuużo trzeba w nim zrobić.
Tak czy siak, bardzo przyjemnie czyta się takie miłe słowa, dziękuję
Tfu! tfu! odpukać w niemalowane , wiąz JH jest okazem zdrowia . Nic go nie podgryza i żadne choroby się go nie imają.
Zawilce sadziłam w ub. roku. Bardzo je lubię i mam ich sporo. Ale one lubią wilgoć, jeśli mają za sucho, to kiepsko rosną. Tegoroczne miały mocno pod górkę, pewno będą kwitły później
Jeżówki musisz mieć O tej porze roku są oblegane przez różne bzyki, no i świetnie wyglądają, zwłaszcza w komplecie z trawami.
Molinie masz już duże. Koniecznie moje muszę przesadzić na słoneczko
Bardzo mi się podoba rdest golden arrow- dostałam sadzonkę od Madzi i wiem że będę go rozmnażać. Jest bardzo świecący i widoczny.
Ogóreczniki są podobno wdzięcznym tematem ale ze względu na ślimaki nawet nie próbuję
A jeszcze Ci napiszę o hortensji Phantom. Też mam z patyczków i też w zeszłym roku były takie. Ale już w tym sezonie mają piękne kwiatostany ale są niskie...i dobrze bo muszą zbudować grube łodygi żeby utrzymać kwiaty. A już z innej beczki to jestem zdziwiana że nie mają pełnych kwiatostanów tak jak moje Magical Candle, które polecam bardzoooo na równi z Silver Dollar
Dużo napisałam w dużym skrócie
A te liście - to nie kasztanowiec??? Albo rodgersja???
Wczoraj przywieźliśmy ostatnie rzeczy z miasta. Dziwne uczucie, chyba do mnie jeszcze nie dociera, że to zrobiliśmy. Odważyliśmy się - wow!
Zaczynamy nowy etap życia. Na razie jest ogromny bałagan, bo dom w remoncie, a cały nasz miejski dorobek w kartonach, workach, torbach. Będzie co robić jesienią i zimą. Uporządkowanie tego chaosu zajmie mi czas do wiosny
Teraz trzeba jeszcze korzystać z pięknej pogody, reszta niech poczeka.
Też Aniu tak mam, lubię kolor w ogrodzie. Mam w nim chyba wszystkie barwy i odcienie. Inaczej nie wyobrażam sobie wiejskiego ogrodu. Jak to mówią, musi być pstro
Elu dziękuje za wizytę i miłe słowa.
Ja lubię dalie.I jak na razie przechowywanie jest proste.Do sąsiada do piwniczki ziemnej.
A kwitnąco to ja bardzo lubię. Cóż tak już mam.
Lubię malować. Próbuję.Dziękuję Widzę każdy szczegół dostrzegłaś, nawet naszyjnik.
Jakoś na zalew rzadko chodzę.A tylko kilka minutek 3-4 i jestem nad wodą.A jakoś nie chcę mi się.
W sumie to mój lasek go zasłania.A tak normalnie to trzeba ulicą iść..
Ale któregoś dnia pójdę i pokażę Dębowy.
A ja u siebie mam gdzie chodzić.I las i staw. Wprawdzie prosty i jeszcze nijaki.Ale mój. I rybki są.
I pracy też sporo z całym areałem.