Moje wrażenie jest takie, inne niż twoje. Najważniejsze teraz jest:
odchwaszczenie trawnika i jego uzupełnienie w łysych miejscach, podlewanie, albowiem trawnik jest:
- zachwaszczony
- zagłodzony
- za mało wody. Ratunku!!
- nierównomierny czyli wyłysiały w wielu miejscach
- za nisko koszony
- ma brzydkie (poszarpane) krawędzie, przez co trawnik wygląda bardzo nieestetycznie.
Należy zaradzić temu następująco:
- opryskach chwastoxem
- w międzyczasie zając się brzegami trawnika
- gdy chwasty zginą dopiero zając się posypaniem trawnika po całości dobrą ziemią lub kompostem
- przegrabienie plastikowymi grabkami
- dosianie nasion
- nawóz i lanie wody
Wtedy nawóz się rozpuści, a jednocześnie nasiona będą podlewane i wzejdą.
Filc to pikuś, teraz to akurat jest najmniej ważne. Usuwania filcu nie robi się w upały, gdy trawnik i tak jest słaby. Możesz zniszczyć ten trawnik. Robisz we wrześniu(dobrze kombinujesz o wertykulacji) gdy zaczną się opady i temp. będzie znośna dla trawnika. Teraz to lej wodę i ratuj ten trawnik, a nie dobijaj go.
Woda, woda, woda i jeszcze raz woda. Dodam, że w takie upały lanie z wachlarza czy postawienie "wariata" jest nieskuteczne. Wyłącznie pomoże dobrze zaprojektowany i działający system automatycznego nawadniania z dobrym źródłem wody, niezależnym od wody "państwowej".
Wywal tę oponę i sznureczki przy bukszpanach. Wokół drzew zrób kółka lub kwadraty bez trawnika. To na razie tyle celem poprawy wyglądu zarówno trawnika, jak i ogólnie ogrodu.