jest już tego trochę, gdybym tylko wiedziała w 2014, że w szarym żwirku białe będą słabo widoczne. W przyszłym roku dosadzę tam niebieskie iryski, powinno być lepiej.
Słyszałam te botaniczne są niezawodne i kwitną co rok, a zwykłe w większości trzeba traktować jak jednoroczne, choć kilka odmian ponoć się od tej zasady wyłamuje.
Nie obraziłabym się gdyby Spring Green takie były, bo ich mam najwięcej.
Też w komplecie znajdowała jesienią sporo larw, Myslałam, że to chrząszcz majowy, może jednak to ta kruszczyca.
U kruszczycy widzę włoski, po tym ją można odróżnić od larwy chrząszcza majowego?
Jeśli tylko wynik badania gleby wskaże, że możemy ją używać to na pewno wody już jej nie będziemy żałować
Jola, a czy Te jajeczka przepiórcze na Twoim wianku to prawdziwe czy sztuczne?
A jeśli prawdziwe, to czy zawartości z środka się jakoś pozbywałaś przed przyczepieniem ich do wianka?
Miałam wczoraj kupić, ale się wstrzymałam, bo nie wiedziałam jak się mam do nich zabrać
Też myślę, że i sekatory i nożyce akumulaturowe i żywopłotowe będą u mnie w ciągłym zastosowaniu i ich zakup nie będzie chybionym wydatkiem. Poza bukszpanami od ubiegłego roku przybyło mi masę traw i lawendy - będzie co robić.
Do cięcia traw nie mam jeszcze żadnego sprzętu, więc cieszy mnie, że te nożyce z powodzeniem stosujecie też w tym celu.
To faktycznie na odwrót. Ja w tym roku nie nawoze niczego, bo niektóre tuje zaczęły mieć objawy przenawozenia i się przestraszyłem. 5 lat nawozenia musi wystarczyc na jakis czas.
użyliśmy ja po suszy we wrześniu ...nic złego o niej nie można powiedzieć ...tylko to że wymaga dużej ilości wody w pażdzierniku nasz trawnik wyglądał doskonale ...nigdy wcześniej tak dorodnego nie mieliśmy
jakaś dyskusja była ....i muszę powiedzieć ze takie mam i ja ....sekatorek z tej firmy miałam i sie zamortyzował w zeszłym roku- kupiłam w Tkmax nic szczególnego jednak...rydel/szpadel z firmy F nie przetrwał u mnie sezonu pierwszego - ale był intensywnie używany!
duże nożyce sobie chwale nawet jak sie zamortyzują kupie jeszcze raz ...do ciecia obwódek z bukszpanu (u mnie korytek) sprawdzają się idealnie....teraz obcinam nimi trawy
mam również akumulatorowe małe z firmy B. tnę nimi wszelkie kule lawendy co tylko się da bo idzie szybko ...ale potem małym sekatorkiem poprawiam ...bo listki bukszpanów tak jak piszesz są postrzępione
w moim pojęciu jedno narzędzie do cięcia jak się ma dużo różnorodnych figur to za mało
A u nas właśnie odwrotnie, tam gdzie było więcej sypnięte zżółkła, parę miesięcy zeszło aż się odbudowała. Kilka osób postawiło diagnozę, że trzeba było lać wodę, aż całkiem się rozpuści i wchłonie, a my zdaliśmy się tylko na opady i pewnie zanim granulki całkiem się rozpuściły to upłynęlo kilka dni.
Taką sytuację miało też kilka innych osób z forum.