Aniu, mam kilka gatunków żurawek. Ale nie wszystkie znam z nazwy. Musze potwierdzić u Łukiego lub Ewy niektóre nazwy. W najbliższym czasie zrobię fotki i sobie pospisuję nazwy. Ja mam na słoneczku Berry Smothie. Bardzo dobrze sobie radzi.
Łuki poleca też Rio.
Te czerwone przy buku są od Ewy bacowej i właśnie nie wiem, jak się nazywają, ale są śliczne. Postaram się dowiedzieć w najbliższym czasie.
Joasiu, bardzo ci dziękuję za informacje o różach i terminach sadzenia. Bardzo przydatne informacje. Wolę je posadzić wiosną, tym bardziej, że teraz nie będę mogła zapewnić im należytej opieki.
Joasiu, bardzo dziękuję za te informacje i twoje obserwacje. Poczekam z różami do wiosny. Nigdy nie wiadomo, jaka będzie ta zima. Może jeszcze zweryfikuję moją listę róż.
Na ten moment mam w planie:
Artemis
Mariatheresia
Kronprinsesse Mary (Poulcas018)
Giardina
Posadzone we wrześniu: Otello i Abraham Derby, do tego Bonica
Szkoda Małgoś zawilców. No cóż, coraz częściej mrozi rano. Nawet się zastanawiałam, czy podlewać ogród, ale było mocno sucho. Więc podlałam. Musze jeszcze poobserwować nowe nasadzenia, gdzie dodawałam glinę do podłoża. Przy podlewaniu woda stoi. Wolniej wsiąka. Jeszcze nie wiem, co to znaczy dla roślin, jak zachowuje się ziemia i jej wilgotność.
Czytałam u Ciebie, ze masz mało wody. Oby popadało w końcu. Na razie tylko muchy tną i tyle.
Jolu, na szczęście dla naszej Toli mieszkamy na bocznej ulicy i nie ma ruchu. A sąsiedzi wiedzą, ze ona na drodze lubi leżeć sobie i wygrzewać się w słonku. Nie wpuści na ulicę żadnego obcego psa. To jej rewir.
Na szczęście ludzi nie zaczepia, bo miałabym kłopot.
Dorotko, a czemu nie podrosły? Moje wszystkie się łądnie rozrosły z małych sadzonek, które robiłam przez podział wiosną. Najpierw dzieliłam je do doniczek i trzymałam na parapecie, bo jak przywiozłam sadzonki od Ewy, były do podziału, sporo roślin dostałam wtedy i nie zdążyłam wszystkich na czas posadzić. Nie wszystkie rabaty były gotowe. Więc sadzonkowałam na taboreciku w kotłowni . Zyskały na tym, bo w ciepełku się ładnie przyjęły po podziale.
Zobacz:
Posadzone 16 kwietnia na rabatę, prawie ich nie widać:
Ta sama rabata dziś - 2 października:
Michał, dziękuję.
Już pisałam, że muszę je zimą skatalogować. Jak wymyślę dobry sposób, by nie pisać ręcznie (nienawidzę ), to się za to zabiorę
Część roślin zostało sprzed Ogrodowiska, część doszła w erze Ogrodowiskowej. Ale miejsce mi się kurczy, wiec teraz już rozważnie muszę postępować. Selektywnie
Mirelko, trzymam kciuki, by twoja magnolia zakwitła. Może zwyczajnie zmroziło jej kwiaty i tyle.
Ja mam dwie magnolie posadzone w tym roku:
W formie drzewa - Spektrum i mniejszą na nodze - Old Port. Też jestem ciekawa, czy wiosną zakwitną. Lubią kwaśną ziemię.
Co do miskantów, fajnie wyglądają te kwitnące. Lubię te pędzelki.
Powinien niedługo zakwitnąć Grosse Fontanne, jakoś u mnie z opóźnieniem, bo Ewa bacowa pisała, że u niej już kwitnie.
Z wcześnie kwitnących jest jeszcze:
Malepartus,
Graizella,
Ferner Osten.
Mój Klaine Fontanne ma wysokość ok 1,60 z pędzelkami. Nie wiem, czy to ostateczna wysokość, bo mam go od wiosny, a w pierwszym sezonie może być niższy. Jeśli Ewa zajrzy, to się wypowie, bo ma go dłużej
Przy okazji zobacz, jak fajnie Danusia zaprojektowała rabatkę, w której składnikiem może być kwitnący miskant:
Szkoda, ze nie mam miejsca na taką inspirację. Bardzo mi się podoba.
A na tej stronie zrobiłam fotki, jak się rozwijały pędzelki miskanta: Tutaj, post niżej.
Początek kwitnienia u mnie 10 sierpnia i cały czas kwitnie
Iwonko,
są dwa terminy sadzenia krzewów róż z tzw. gołym korzeniem. Termin jesienny, od października do ostatecznego zmarznięcia gleby oraz wiosenny, od roztajania gleby do wybijania pąków przez sadzonki. Przypada to przeważnie na miesiąc marzec i kwiecień. Można też sadzić w maju ale te słabiej rosną i później zakwitną.
Obydwa terminy mają swoje zalety i wady.
Przy sadzeniu jesiennym rośliny ukorzeniają się szybciej i równomierniej oraz nie grozi im przeschnięcie. Jednak trzeba liczyć się z ryzykiem przemarznięcia w zimie świeżo wsadzonych sadzonek.
Wiosną głównym niebezpieczeństwem dla krzewów róż jest możliwość długotrwałej suszy i świeżo posadzonym roślinom grozi przeschnięcie ale przecież możemy je podlewać.
Wiosną po zimie gleba jest zimna w przeciwieństwie do jesieni co też mniej sprzyja sadzonym krzewom róż.
O tym kiedy sadzimy róże decyduje również miejsce zamieszkania. W okolicach chłodniejszych i bardziej wilgotnych sadzimy krzewy róż wiosną, a w cieplejszych i o lżejszych glebach jesienią.
I najlepiej sadzić róże w dzień pochmurny, bezwietrzny, a jeżeli zalega mgła lub pada kapuśniaczek tym lepiej dla roślin.
pozdrawiam
Może pojechała, ale inspiracje super. Ja zamiast kulek bukszpanowych mam na takiej rabacie tuje Danica. Bo akurat miałam małe do wykorzystania, a bukszpanów nie.
Bardzo mi się podoba to połączenie.
Mirelko, najczęściej Tolę kąpię szamponem dla piesków, co koleżanki mają we sierści. Przez zimę jest czysto, a latem, jak się dostanie z innymi psiakami, to zawsze coś przyniesie. Nie mam sumienia jej wiązać na podwórku, a jej ulubionym miejscem jest ulica przed domem, kladzie się przy wejściu i wygrzewa na słońcu, czasami samochody muszą zwalniać, żeby hrabiny nie potrącić
Ulicznica z niej taka
Tylko jak wszyscy wychodzimy do pracy, to ją zamykam w domu na wydzielonym rewirze. Zawsze wtedy moje kapcie muszę szukać, bo je wynosi na kanapę i śpi na nich
Mirelko, o KF odpiszę później, teraz lecę podlać ogród, bo sucho strasznie. A rano mnie nie ma
Zawilce kiepskie w tym roku. pewnie miały za sucho - były na słońcu, a potem je przesadzałam w półcień.
Marcinki wszędzie już kwitną, u mnie dopiero w pączkach.
Ta mini rabatka sama się zrobiła:
Kocimiętka od Gosi kwitnie, wysiały się z kompostu turki i do tego posadzona przywiędła petunia, która w donicy nie chciała kwitnąć: