Rabata przy wykuszu im bardziej skończona tym większym staje się niewypałem.
W zeszłym roku myślałam, że symetryczne nasadzenia najbardziej pasują do bryły budynku. Dziś czuję, że to był błąd.
Elewacja niby symetryczna a jednak przez taras i układ terenu nieco nierówna.
Bez sensu lata temu posadziłam miłorząb na pniu na samym środku przy oknach.
Drzewko jest piękne, ale miejscówka idiotyczna.
Kolejny błąd to nowy kształt tej rabaty.
Jest zbyt mała na taką ilość roślin.
Trochę pisma obrazkowego.
Kilka staroci sprzed lat.
Kółko z miłorzębem.
W wykuszu iglasto i kolorowo.
Po malowaniu elewacji wymiana iglaków na niskie wrzosy. Pod miłorzębem kółko z żurawek.
Wiosna 2020.
Nie ma wrzosów, są bukszpany. Nie ma kółka jest łezka.
W łezce oprócz patyka są dwa stożki oraz 7 kulek cisowych - chyba oszalałam sadząc ich tyle na tak małej powierzchni

Są zawilce Whirlwind i sesleria. No fullll.
A co robi Iwonka? Łapczywie rzuca się na stipę od Abiko, dzieli na srylion sadzonek i upycha w mini łezce.
Jakby tego było mało wpada na genialny pomysł i przesadza tu 10 szałwii Caradonna. Wiosną są takie malutkie. A ze stipą to przecież duet idealny

Dumna ja, ale tylko przez miesiąc