Iwonko, goście raczej się nie pojawią...chcieli aby pomóc im zaprojektować jedną rabatę, niestety ja nie potrafię projektować radosnych kompozycji...
Z ID nigdy nie miałam problemu, dla mnie to najłatwiejsze trawy, nawet wody nie dostawały w czasie upałów a przyrastają aż za bardzo W następnym sezonie zobaczysz jakie piękne potffory będziesz miała z tych dzielonych
Aniu, dziekuję
I fajnie, ze znalazłaś miejsce w swoim ogrodzie na Vaniki. Ja się w nich zakochałam u Any. Teraz cieszą mnie moje własne
Przy okazji dodam, ze ukorzeniło mi się kilka, więc będę kombinować nad powtórzeniem nasadzenia. Trochę to potrwa, ale ile będzie radości, jak zakwitną te patyczkowe
Gosiu, dziękuję. Ale jeszcze tak bosko o swoim ogrodzie nie myślę. Choć pan Bóg maczał w tym swój palec
Niemal za każdym razem, gdy robię nowe nasadzenia - pomaga mi w podlewaniu
Właśnie rozmawiałam ze Zbyszkiem, ze ten nasz ogród, to także twoja zasługa.
Inspirujesz mnie, twój ogród jest wzorem pięknych nasadzeń, a gdybyś nas nie obdarowała tyloma cudnymi trawami, żurawkami i innymi dobrami - jeszcze kilka lat trwałoby, zanim doszłabym do tego etapu w ogrodzie.
Dziękujemy ci oboje: Ja i Zbyszek
Aniu, Vanilki są piękne, ale słoneczko lubi je przypalać, zwłaszcza jak jest taka temperatura, jak tego lata U mnie rosną w półcieniu. To znaczy od strony wschodniej, jak słoneczko wchodzi w południe, dom rzuca tam cień. Dopiero wieczorem rabata jest znowu w słońcu, które doświetla od zachodu.
Ale też zaobserwowałam, że latem, gdy słońce stoi wysoko, cień jest krótki i za dnia czasem promyki łapią szpaler.
Rok temu sadziłam i słabo sobie radziły. Szybko je przypaliło, musiałam je palikować, bo się kładły. W tym roku są silniejsze, stoją prosto i ładnie się zagęściły. Wiosną cięłam je kaskadowo i podsypałam kompostem wymieszanym z obornikiem Później dostały jeszcze granulki nawozowe dla roślin kwaśnolubnych.