Mateusz, ty mi tych stron darmo nie trzaskaj, niech sobie leci normalnym trybem
Choć co jest normalnością ?
Z obserwacji doszłam do wniosku, że jakby w ogrodzie były wiosną cebulowe, latem róże, a potem hortensje - to zawsze by się coś działo. Do tego trawy i jest git
Reszta, to tylko dodatki. Uwielbiam te roślinki za długie kwitnienie
Niestety, nie wszystkie róże długo kwitną. Przekonałam się na własnej skórze, już pierwsze róże oddałam do innego ogrodu: berolina - kwitła raz, potem bardzo, bardzo słabo, a zajmowała sporo miejsca.
Montana natomiast - ta moja czerwona panienka o takiej ładnej nazwie kwitnie nieprzerwanie od maja i ma sporo pąków jeszcze. Niesamowite, ile ma wigoru w sobie. Są moje nowe nabytki - Otello i Abraham Derby - są u mnie od tygodnia Mam jeszcze Bonicę i New Dawn od zeszłego roku. Nie powiedziałam jeszcze, że to koniec. Będą jeszcze następne.
Mirelko, no tak
Ale nowego wątku na razie nie będzie. W środku sezonu mi nie pasuje. Sporo rabat pozaczynanych teraz . Następny wątek będzie o dorastaniu. W tym cały czas zmieniam
Buziaczki ślę
Violu, u ciebie kalifornijki robią świetną robotę. Sama kiedyś pisałaś, ze wolały iść do pracy niż na ryby
Ja mam polskie Magdy Ale i tak spisują się na medal. Tylko chyba część wyprowadziłam na rabaty
Wczoraj przekopywałam rabatę, którą poprzednio nawoziłam. Cudowna struktura ziemi
Kiedyś takiej ziemi doczekam się w całym ogrodzie. Mam taką nadzieję
Czytałam u Ciebie, że masz podobnie z tą uszlachetnioną glebą
Dziękuję, oj cieszą. Cały czas robię przymiarkę do nowej rabaty. Dzisiaj wytyczyłm cały kształt kamieniami, bo ja to muszę widzieć jak to będzie wyglądało. Ewentualne poprawki wiosną
Zawilce rozsiewają się. Choć ja na razie miałam tylko dwie czy trzy siewki. Ale ja używam pazurków do pielenia więc może jakieś inne siewki wypazurkowałam.
Olu, ja dziś pracuję na żwirkowej rabacie i myślę o tobie. Bo czemu mi tam rośnie zielsko, a jak pielę, to ziemia się miesza z kamyczkami, a u ciebie tak czyściutko ? Ja nie rozumiem tego.
I już przestaję lubić kamyczki u mnie.
Masz jakieś rady?
Muszę ci Jolu powiedzić, że mam ogromny dylemat rabatowy. Twój styl contra Łukasza bylinowa na mojej rabacie. I naprawdę obie rabaty mnie nakręcają, a mijsce mam jedno. I raczej wygra w moim konkursie twoja baronowa
Buziaczki.
Fajny pomysł, po co do kompostownika nosić jak można od razu na miejsce gdzie rabata ma być; ja bym tylko taki dołek wykopała (rów raczej) i do niego obierki wrzucała, od czasu do czasu przesypując ziemią, albo przykrywając gazetą.