Miło mi, że Ci się u mnie podoba i że zapadły Ci w pamięci moje pachnące lilie. U mnie ciągle coś kwitnie, niekwitnący ogród u mnie jest zimą, latem muszę mieć kwiaty.
Z tego mojego szczepienia nie wiadomo czy coś wyjdzie, ale jak to mówią- jak nie spróbuję to się nie przekonam.
Z tą Maruną to różnie bywa. W ubiegłym roku miałam potężną w warzywniku i pozwoliłam jej się wysiać. Myślałam, że będę mieć pełno sadzonek, a tam tylko z 5 sztuk. Ona sama się sieje gdzie chce, a ja ją później przenoszę tam gdzie mi pasuje.
Mam nowe fotki już popowodziowe bo teraz w ogrodzie jak w kalejdoskopie
te maki niestety przez zalanie straciliśmy, wygniły
Ale np werbena zakwitła
i liliowce odpaliły