Jak dobrze, że do Ciebie rano zajrzałam W życiu nie przyszłoby mi do głowy, że w tak prosty sposób mogę doświetlić swoje siewki. Wymieniłam tylko żarówki na ledowe w dwóch zwisających lampach w kuchni i postawiłam pojemnik na podwyższeniu. Twoja konstrukcja majstersztyk, żyrandol, kij od szczotki, ekran odbijający światło I ten czerwony, energetyczny obrus spinający całość konstrukcji. Dziękuję za podsunięcie pomysłu.
Dziękuję Nie sądziłam, że aż tak biało się zrobiło, jak odbija od śniegu kwiecie kaliny, bo to kalina? U mnie dzisiaj pada deszcz, wyskoczyłam na chwilę do ogrodu i przy tarasie poczułam przyjemny zapach. Co to pachnie, przecież mój wonny oczar rośnie dużo dalej? Jak wracałam zobaczyłam, że moje kaliny NN otworzyły kwiaty! Byłam zaskoczona, bo sądziłam, że jak w zeszłym roku przemarzły im pąki. Co z tego, kiedy za cztery dni ma być nocą -4.
U mnie miał trudną miejscówkę. Jeden rósł w północno-zachodnim narożniku domu, a drugi początkowo na rabacie studziennej pod jabłonką Olą. Teoretycznie doktorek może rosnąć w półcieniu, ale z pewnością ilość tego cienia miała wpływ na bujność kwitnienia. Tego spod Oli przeniosłam na bardziej słoneczne stanowisko. Nieco zmężniał sezonie, ale czekam teraz aż rosnąca w pobliżu Amanogawa nieco go zacieniuje. Takie głęboko bordowe kwiaty nie lubią bezpośredniego słońca. W przypadku tej róży trzeba bardzo umiejętnie zrównoważyć proporcje światła i cienia.
Ten na skarpie początkowo rósł dobrze, Kwiatów też miał sporo, a potem zaczął marnieć w oczach. Będę miała okazję obejrzeć teraz glebę w głębszej warstwie i zobaczę, co tam się dzieje.
Uparłam się na tę różę okrutnie, bo kiedy kwitnie, to nie można obok niej przejść obojętnie. Płatki to prawdziwy aksamit, zapach boski, no i ten kolor! Daję jej ostatnią szansę. Jeśli się nie uda, to trudno.
Na skarpie próbowałam ją wyprowadzić na niewysoką różę pnącą
A kwiat? Sama zobacz! No boski jest.
U mnie powtarzał kwitnienie. Tego drugiego tnę jak rabatówkę.
Ewa Pszczółka swojego doktorka posadziła pod okapem. Miał więcej słońca i rozrósł się tak
Zainspirowana Wiolą i Bożenką, które tworzą rękodzieła wszelakie będę testować jakiś gotowiec z wzorem za 14 zł. Tematyka ogrodowa, czyli owad i kwiaty.
Frontowa z deka ogarnięta. Jak co roku wywrócona do góry nogami przez krety i nornice. Widzę, że krokusy nie wychodzą czyli pewnie zeżarły mendy.
Pierwszy raz będą kwitły ciemierniki od Basi
No dobra, zmobilizowałyście mnie , a że rano poszłam na spacer z psem to cyknełam kilka fot. Nie lubię tego czasu po zimie.
Starałam się omijać największy bajzel bynajmniej nie roślinny.
Na początek zadrzewnie.
Tworzą takie dość zgrabne kule. Latem zrobiłam sadzonki, może coś z tego będzie to posadzę więcej na skarpie.