Pytałaś u mnie o szałwię Amistad. Kupiłam podobnie jak ty kilka dni temu, mam ją po raz pierwszy więc doświadczenia nie mam. Ale ponoć można ją przetrzymać przez zimę pobierając sadzonki i ukorzeniając je. Na zimę doniczki zabrać do domu, najlepiej w jakieś jasne i niezbyt ciepłe miejsce. Miałam wcześniej 2 inne odmiany szałwii (Hot Lips i jakaś której nazwy nie pamietam), żadna z nich nie przetrwała zimy na zewnątrz.
Jola, dziękuję za informację, jakoś mi się wydawało, że masz tą szałwię już kilka lat.
Sposób z sadzonkami to taki jak z linka od Magary. Spróbuję go oczywiście
A ja mam jakieś późne wiśnie, bo na razie są jasno czerwone. A czereśni zjedliśmy w tym roku kilka sztuk, bo ptaki były szybsze. Ale jakie słodkie były! Poezja !