Uważam, że zawsze można próbować. Ukorzeniałam w ten sposób wielkokwiatowe kiedyś, z powodzeniem. Gałązkę trzeba przyszpilić do ziemi i dbać o wilgotność podłoża. Wyjąć wiosną następnego roku, jak widać przyrosty. Gałązka bylinowego zaschnie, ale może zdążyć się ukorzenić przed zimą.
Z tym o którym piszesz, miałam przygodę, sama go uszkodziłam przecinając karpę. Uratowałam jedną część i to właśnie jest ta, którą pokazuję.
Oby Ci się udało.