Nie ma jak bujna wyobraźniaUśmiałam się

Joasiu widać, ze lubisz trawy Bardzo podoba mi się donica z klinkieru i ten świerk wchodzący do domu
Witaj na forum

bywa i tak

myszorek napisał(a)



Jest światełko w mokrym tunelu właśnie wysłuchałam prognozy pogody i prezenter powiedział, że od wtorku wraca lato hura!!

Byle nie za gorące, co by zaraz grzybiska się nie powdawały nim ziemia trochę obeschnie.

Od wtorku.... ale którego?

monteverde napisał(a)

Grażynka nie Anna

no i wszystko już jasne

Sebek siedź tam jak Ci dobrze i nie wracaj, bo tu klapa totalna, parasol paradoksalnie przeciwdeszczowy przyrósłby Ci do ręki!!!

tak i jeszcze, że rzeki nie są uregulowane, zbiorniki porobione, wały postawione-to by też trochę ułatwiło przecież.Ja bardzo współczuję mieć dom na takim terenie, ale dlaczego tyle nowych domów się tam wciąż buduje, mimo jawnego zagrożenia tego chyba nie zrozumiem.

myszorek napisał(a)

Gramciu, Ty też Anna?
T w takim razie przyjmij spóźnione życzenia odemnie: co by oczyszczalnia zawsze działała, żeby ogórki się same do słoików pakowały i na sałatki wszelakie kroiły, a Tobie, żeby było zawsze zielono

"laczki" macie "bajeranckie"

Ja również dołączam do spóźnionych ale szczerych życzeń. Wszystkiego najlepszego!!! Buziak

natenczas wylewa się wooooda, przynajmniej u mnie

an_tre napisał(a)

Jest światełko w mokrym tunelu właśnie wysłuchałam prognozy pogody i prezenter powiedział, że od wtorku wraca lato hura!!

Byle nie za gorące, co by zaraz grzybiska się nie powdawały nim ziemia trochę obeschnie.

an_tre napisał(a)

Moje wczorajsze nabytki nie ogrodowe ale też cieszą

oj zielono-zielone-moja ulubiona kolorystyka.Śliczoty

Gramciu, Ty też Anna?
T w takim razie przyjmij spóźnione życzenia odemnie: co by oczyszczalnia zawsze działała, żeby ogórki się same do słoików pakowały i na sałatki wszelakie kroiły, a Tobie, żeby było zawsze zielono

"laczki" macie "bajeranckie"

oj szkoda tego buczka.Szybciutko szukaj przyczyny co mu się dzieje Ewciu

U nas zalewanie to jeszcze nie problem, choć za przeproszeniem upierdliwe, jak komary latem. Gorzej mają na południu, znowu ponoć Sandomierz i Tarnobrzeg pozalewaneNawet nie umiem sobie wyobrazić jak zmęczeni muszą być ludzie co roku walczący z żywiołem wody. Syzyfowa praca

myszorek napisał(a)

Tymczasem moje kochane żurawki pięknie się aklimatyzują i puszczają młode listeczki. Mają się dobrze na moim tarasie

Myszorku żurawki cud- malina będą pięknie zdobić a woda daje się wam we znaki, współczuję

No i będzie.Uwielbiam to poetyckie "wylewanie się roślin z rabat".

Tymczasem moje kochane żurawki pięknie się aklimatyzują i puszczają młode listeczki. Mają się dobrze na moim tarasie

Tak też sobie pomyślałam. Najlepsze, że zdążyłam już wsadzić na skarpę 10 sztuk młodych sadzonek wygrzebanych z lawendziaka. Jeszcze z 15 sztuk tam rośnie do wykopania . Fajnie to będzie wyglądać w tym łuku..... jak urośnie. Może jednak kopnę tą trampolinę w drugi tylny róg.Gdzież ja pomyślałam, ze tyle ustrojstw mi będzie mącić widoki. To kolejna lekcja.
Jest jeszcze jedna.Deszcz popadał, zbadałam szlaki wody i jest robota
Rabata pod sypialniami- do całkowitego przekopania dalej od domu i na podwyższenie, a to do wyżwirowania bezsprzecznie. Swoją drogą wygląda na to, że werbena jest bardzo odporna na zalewanie.Juz lada moment będzie kwitła w tym bajurze bidula.

A teraz ciągle niezagospodarowany przód domu, trochę wstyd to pokazywać, ale kieeeedyś mam nadzieję, ze to będzie tylko pamiątka Dla ludzi nie ulegających zgorszeniu na sceny drastyczne:
metasekwoja ma idealne warunki Będę się o pneumatofory potykać jak nic


dalej wzdłuż płotu- koniecznie trzeba wstawić rynienkę ze spadkiem i wyprofilować teren.Widać, że jesteśmy niżej od sąsiada

i przy furtce-ładnie witam gości, prawda?A ile próchnicy sie wypłukuje. Czas wyjąć korek z fundamentów i ułatwić ten odpływ

No może przez tą linię trawnika, a może zwyczajnie przez moje bazgry-mazgry. Jeśli chaos to z pewnością nie przez dobór roślin, bo to jest bardzo fajnie wymyślone dzięki podpowiedziom. Muszę to spokojnie jeszcze raz wyrysować, aż do skutku Zrobię sobie rysunek od góry tym razem i tak mniej więcej zwymiaruję, będę spokojniejsza

dzisiaj oprócz linii trawnika nie podoba mi się i cała reszta.Jakoś za dużo chaosu. Dobrze, że mam jeszcze spooooro czasu, deszcz pada, że hej, wszędzie jezioro, już nie tylko z przodu