I jeszcze sprzed chwili Eddie albo dorasta, albo jest chory..straszny z niego pieszczoch, nie opuszcza mnie na krok na spacerze, lize mi caly czas stopy albo rece. Od dwoch dni szczegolnie- po tym jak zaatakowal go pies z tylu, ktory uciekl wlascicielce a nasz szedl ze mna na smyczy. Doslownie rzucilam sie na tego psa odrzucajac go od Eddiego i wrzeszczac na niego. Na szczescie pies byl tak zszokowany ze usiadl na tylku i czekal na wlascicielke, ktora podziekowala mi za reakcje i przeprosila. Dopiero po 5 minutach Eddie zaczal krwawic pod okiem. Ehh na szczescie nic groznego. A kilka dni temu rzucil sie na niego husky a w zasiegu wzroku zadnego wlasciciela.Przyszedl po paru minutach, bez slowa wzial psa na smycz i poszedl.Ani przepraszam ani nic.Ludzie sa dziwni.
Elu, tak mi się nasiały te maki,że wczoraj je prawie wszystkie powywalałam.
Ale jeden chyba jeszcze się ostał. To zostawię, i jak zechcesz to zbiorę ci nasionka z niego ???
Kwitnień z dnia na dzień przybywa. Ja lubię różne kolory i to wszędzie.
Piwonii, jeszcze w tym roku mało mi zakwitło.
Bo część też wiosna przesadzałam. Ale nic, oże na drugi rok będzie więcej piwoniowych kwiatków.
Biała jest cudna
Dzwonki kwitną i cieszą
A jeszcze złotnice, i jakaś rudbekie
Goździki kamienne czy też brodate mam różne
O jakich białych myślisz ?/Oczywiście zbiorę nasionka. Tylko napiszz których ?