Pomysł Magdy jak dla mnie bomba Przemyśl temat, bo w realu nieraz inaczej wszystko wygląda, ale dla spójności kadru - rewelacja!
Nawiasem mówiąc uśmiechnę się do Madzi, może ją u mnie olśni Kobieta wypoczęta po urlopie, tryska energią i świeżością umysłu
Iwonka nie nadążam u ciebie z tym co się dzieje. Podczytuję, mam skomentować - jak to ja - długo i kolejna nowość się pojawia. Pędzisz jak pendolino, a ja powiem tylko jedno: Jest PIĘKNIE Obserwuję i czytam z ogromną przyjemnością.
Na razie dużo pracami za nami, dużo pracy teraz i dużo pracy przed nami.
Masz rację Asiu, te prace nawet cieżkie dają duzo satysfakcji.Nawet jak człowiek jest ledwo żywy.To jest z uśmiechem
Dziękuję i cieszę się,że spodobały ci moje obrazki ogrodowe.
Spotkanie było pierwsze w tym sezonie .I zdążyliśmy przed korona-wirusem.
Fajnie tak żywo spotkać się z takimi zakręconymi pozytywnie ogrodnikami
Płatki róży New Dawn obżera mi ogrodnica niszczylistka. Z niektorych kwiatów wyjmowałam po dwie, trzy sztuki. Dzisiaj dojrzałam sprzymierzeńca, ale nie wiem jak się nazywa. Unicestwił jedną sztukę, co uwieczniłam. Kiedy wyssał z niej zawartość odszedł. Po niszczylistce został tylko pancerz.
Takim się okazał bodziszek sadzony z kapersa
ale choc kolor różowy się zgada....prawie
ładny nie powiem, ale z niziutkich, wyższego oczekiwałam, a miał być pełny i ciemniejszy
Cieszę się, że wyszedł. Zupełnie o nim zapomniałam. Teraz muszę o niego dbać, aby się rozrósł w ładną kępkę.
O różę pytałam, bo moja ma podobny kolor, ale chyba tylko to je łączy. Kupiłam ją za pięć złociszy, więc to na pewno nie może być Westerland.
Wszędzie widzę bodziszki Są obłędne! A ten kolor u ciebie śliczny. Pamiętasz nazwę?
Ten drugi Orkney cherry ma bardzo nietypowy kolor liści, ciekawy do zestawień kolorystycznych. Na żywo równie ładnie wygląda? Czy to jest ten po prawej na pierwszej fotce?
Co do wielkości roślin, u mnie taka różnica jest w zawilcach Honorine jobert. Też są obok siebie, jeden olbrzymi, drugi mały. Symetrycznie mam po drugiej stronie rabaty. Dziwne to
Madzia żyrafa dopiero wschodzi, w tym sezonie efektu na pewno nie będzie, jestem na etapie jej odchwaszczania, tzn na kolankach sobie klęczę i modły nad nią wyczyniam już dwa dni, a jeszcze jeden na pewno Chwast wyższy niż roślinki i trzeba tak wyrywać by nie uszkodzić siewek. Nie chciałam wcześniej plewić bo bałam się, że siewki powyrywam, bo to w dużej mierze nowe roślinki co ich nie znam
Ale skoro łączka Ci wpadła w oko to mnie wpadła w obiektyw
siedząc pod pergolą tak ja widzę
Ja mam jeszcze takiego żarówiastego, zupełnie nie wiem skąd się wziął, musiało być nasionko chyba w ziemi bo wyrósł w samym środku tego różowego....cos mnie to gryzące połączenie lubi