Mam wrażenie, że w tym roku ślimaki są szczególnie żarłoczne - w ubiegłym roku szałwia Amistad rosła u mnie całkiem spokojnie, nawet nie pomyślałabym, że mogłaby smakować ślimakom. W tym roku nadgryzły mi wszystkie szałwie - omszoną i lekarską też. Amistad i Kisses&Wishes, które kupiłam w tym roku, musiałam wyjąć z ziemi, bo zostały prawie pochłonięte przez ślimaki!
Dobra wiadomość jest taka, że zeszłoroczna Amistad przezimowała w gruncie - i te sadzonki najlepiej opierają się atakom.
Pięknie u Ciebie, jak zawsze - i te Twoje ujęcia - od razu się rozmarzam
Wczoraj pojechałam tylko po łubin a przytargałam z 10 doniczek, w tym 2 takie ładne grafitowe. Jeszcze jedna jest mi potrzebna ale wyższa i węższa. Bardzo mi się podobają