Wracając do róż, zrobiłam kilka zdjęć uciekając przed burzą więc w pełnym słońcu, ale trudno fotki są jakie są..
Żółta nn..
Isabel Renaissance o cudnym zapachu
Natasha Richardson w pięknym kolorze
Amadeus.. chyba jeden z ładniejszych zapachów również, polecam gdyby ktoś nad nią myślał
Bardzo proszę o poradę. Dziś na pniu mojej śliwowiśni Nigra zaobserwowałam coś jakby wyciek żywicy. Co to może być? Co z tym zrobić? Z góry dziękuję za pomoc!
Dziękuję za komplemencik, wiem.. że na wyrost, ale i tak miły
Lubię kosodrzewinę, mam zamiar dosadzić jej więcej, bo na skarpie mi się gubi w tych tawułach i irgach No właśnie.. skoro piszesz o skarpie, to pewnie widziałaś u mnie z tawułą i irgą.
Nie myślałam o połączeniu jej z dereniem, ale kto wie. Ja bym ją teraz sadziła jako obwódkę do wyższych róż, do piwonii, gdzieś przy ścieżce.
Zostawiam trochę niebieskości z drugiej strony domu...
Zakwitły irysy, ale jakoś ciężko je ładnie sfotografować
Dzień dobry,
Proszę o pomoc w określeniu co za typ rozplenił się na moim trawniku.
Przeglądam wszystkie strony i mam mętlik w głowie.
Na początku stawiałem na chwastnice, poźniej na wiechline jednoroczna, teraz na życice. Sam już nie wiem. Generalnie mam załamke ponieważ rozrasta się to dziadostwo po całym trawniku i rośnio poziomo. Pędy ma po 20, 25cm i nawet przy niskim koszeniu nic nie daje. Po skoszeniu na 3 lub 3,5cm tam gdzie się uda to złapać trawa jak wygląda jak ściernisko twarda i zostają żdźbła wysuszone. Ostatnio w akcie desperacji zwertykulowałem kawałek trawnika, rzyciłem piasku i nawozu, ale jeszce za wcześnie na efekt. Trawnik mam nowy z rolki, kładziony na początku listopada zeszłego roku. Proszę o radę czy walczyć z tym dalej czy się poddać i zakładać od nowa. Dziękuję wszystkim dobrej woli za chęć pomocy
Na koniec z cyklu "siedem nieszczęść" o wspomnianym spadaniu wszystkiego na głowę na raz w dosłownym znaczeniu, o których pisałam kilka postów wcześniej.
Dzisiejszy, niedzielny słoneczny poranek. Chodzimy z eMusiem po ogródku. Emuś proponuje pobujajmy się na huśtawce. Dawno tego nie robiliśmy. Bujamy się razem beztrosko podziwiając kwiatki.Em mówi zobacz jak masz pięknie i nagle słyszę, że coś trzeszczy i cała konstrukcja z winogronem spada razem z huśtawką. I oczywiście z nami. A że od mojej strony to dostaje w głowę tą najdłuższą, przednią belką, na której opierały się beli poprzeczne. I romantyczne bujanie zakończyło się wielkim hukiem z wielkim sińcem na głowie, rozciętym, fioletowym nosem i bolącymi zębami - jedynkami.
Tu siedziałam.
Dobrze, że choć tylna belka nie spadła.
Dzięki Madzia Tak jak już pisałam nie raz, lubię te moje brzozy..
Ale piwonie uwielbiam Ciągle kombinuję w głowie, gdzie by tu nowy pas dodać, żebym mogła z jeszcze kilka krzaków piwonii posadzić, hehe
Ta jest przepiękna.. wprawdzie nie jest z tych mocno napchanych, pełnych kwiatów, ale plejada kolorów na jednym krzaku zachwyca. Od pomarańczowego, przez różne wariacje różowego, aż po kremowy pod koniec kwitnienia..