Wrzuciłam w tym roku ogrodówki do donic. Takie eksperymenty w tym roku. Róże w donicach to i hortki w donicach. Różowa hortka miała być niebieską. Normalka.
Miłorząb Mariken już zieloniutki. Strasznie mylące są jego młode przyrosty pokryte jakby białym proszkiem. Byłam pewna, że to mączniak ale już to znika.
Sporobolusa bardzo lubię. Soczystozielona, sztywna, kępowa trawka. Gdyby jeszcze nie kwitła to byłaby idealna.
I mam mieszane uczucia. eM chce zachować trawę pod leżanką. Mi ona tam nie pasuje. I wiem, że się nie utrzyma(brak słońca). Z chęcią bym zrobiła tam kamienny placyk ale muszę poczekać. Z drugiej strony o wiele przyjemniej jest mieć trawę pod stopami...
Musiałam wykończyć rabaty od strony huśtawki.
Tu niewiele było do zrobienia i jeszcze nie wiem czy to finalny kształt. W teorii można trochę poszerzyć i tam tylko rośliny były przeniesione, dosadzone kukliki.
Tu powstała rabata liliowcowa. Dzięki hakonkom od Aprilka i Anuli słupy trochę znikły.
dziś takiego gościa mieliśmy. Dosłownie próbował wskoczyć do domu i nic sobie z naszej obecności nie robił, napierał na tą szybę jak wściekły. Kochane maleństwo