Witam mam na swoim ogrodzie jalowce chyba blu arrow ale odkąd pamiętam są one wyblakle nie trzymają formy na wiosnę co roku podsypuje je lekko nawozem ale poprawy nie widać ziemia lekka przepuszczalna może ktoś wie co zrobić żeby wypieknialy?
Przebudowa domu, to był kawał innej historii, dlatego należał jej się osobny wątek na forum budowlanym Znalazłam stare zdjęcie domu i mniej więcej nowe, zrobione z tej samej perspektywy. Stary taras domu został "wciągnięty" do domu, zabudowany (stał się przeszklonym salonem) i nadbudowany pokojami.
Zdjęć ze starego ogrodu poszukam i sama chętnie porównam zmiany
Wrotycz nacięty, tylko zastanawiam się jak to jest z tymi jego właściwościami, całkiem sporo mszyc miał na sobie...
Znalazłam winowajcę połamanych hortensji.
Wiesz, ta nowa część wyraźnie odcina się od starej, w rzeczywistości. Ale cały czas coś dosadzam, dzielę, to co mam na starej, zadarniam, więc idzie ku dobremu. Masa pracy.
Ciurkadełko powolutku zarasta:
Grzesiu, a jakie one miały korzenie? Przypuszczam, że były dzielone jesienią i pewnie nie podpędzane w tunelu.
Wiesz Grzesiu, u nas też najlepiej idą rośliny okazałe, ale to nie zawsze oznacza najlepszą jakość. Rośliny dobrze przekorzenione to jest najlepsza jakość. Część zielona na dopalaczach, a korzenie słabe, to jest oszukaństwo.
Niestety, nie znalazłam informacji, gdzie ta szkółka jest. Jeśli na wschodzie, to wzrost roślin jest adekwatny do pogody.
I nie myśl proszę, że chcę ich bronić. Chcę jedynie wskazać parę aspektów mających wpływ na wielkość roślin
Wiesz jak jest, ta nowa część jeszcze świeci przede wszystkim...chwastami,zdecydowanie bardziej podoba mi się, narazie, stara część, ale proszę, proszę:
Brzozy Golden Treasure (buźka dla Asi Makadamii, są piękne)
Przy misie coś tam zaczyna wyglądać, próbuję szybko zazielenić ten beton:
Widok na to miejsce z tarasu (misa stoi na lewo od tych szarych krzesełek):
Kasya prosiła mnie o fotki warzywnika, a on cały czas niewyględny Pierwsze pomidory, cukinie i ogórki mi zmarzły, na szczęście Aprilek poratował mnie swoimi sadzonkami pomidorów:
Żeby jednak maj nie uciekł mi zupełnie, postanowiłam dwa dni temu go uwiecznić, choć w części
Frontowa rabata po zmianach jesiennych bardzo słabo wyglądała całą wiosnę, teraz trochę zaczyna się zbierać:
Klonowa też zgęstniała
No więc wg mnie też wygląda anemonowato
Może Anemone rivularis? Też ma takie delikatne kwiatki na długich łodyżkach... Liczba płatków jesz zmienna, raz pięć raz sześć.
Zachęcona waszymi sukcesami także się skusiłam, ale wyglada na to, że że będzie trudny start. Poradzicie jak uratować roślinkę. Pani z Rosarium twierdzi, że maczniak może zaatakować w każdej chwili bo pogoda nie taka i w transporcie mogła zachorować i że ta właśnie róża jest mało odporna na grzyby i sama jestem sobie winna że kupiłam od nich różę z màczniakiem. Przyciàć czy usunàć listki tylko, poradźcie proszę. A dodam jeszcze tylko, że na Ballerinie, którà też od nich kupiłam także jest màczniak ale już je posadziłam i walczę. Zastanawiam się czy w ogóle jest sens sadzić takà chorà różę. Przepraszam za à na moim tablecie brak
Ten sezon jest dla mnie intensywny jak żaden do tej pory. Zakładanie nowej części, zmiany na starej, przy jednoczesnej domowej edukacji sprawiają, że dni mijają mi w tempie ekspresowym. Cieszę się chłodnym i deszczowym majem, nie lubię upałów, a przy tej ilości nowych roślin, które wsadziłam, nie mogłabym sobie wymarzyć lepszej pogody. Choć walka z chwastami na nowej części przypomina mi syzyfowe prace, liczę, że tegoroczna determinacja zaowocuje mniejszą ilością chwastów w kolejnych sezonach
Lilaki posadziłam jesienią po drugiej stronie tarasu, teraz ich oszałamiający zapach uderza z obu stron.
Rabata północna, którą założyłam kompostując odpady przez zimę, dojrzewa.