Ooo tak, barwinek to świetny zadarniacz, liczy się tylko ON
Uwielbiam te rozwijające się paprociowe pastorały.
Za siatką na razie pustkowie i zero śladu życia. Nie wiem czy mam się cieszyć. Za to nawiązałam kontakt z sąsiadem z działki za tą z byłą ruderą. Jak przyjeżdżam macha mi radośnie z balkonu swojego domu. Teraz się u niego zazieleniło, kontakt będzie ograniczony.
Ja bynajmniej nie narzekam. Właśnie chciałam kwitnącego na różowo. Jeno chciałam zielonolistnego, nie pstrokatego. Zobaczymy co z niego będzie. A ja nie wiem czy te kwiatki to urosną? To mój pierwszy taki dereń, nie znam się.
Generalnie ma się chyba bardzo dobze. Ja mam te ruderki już od kilku lat na rabacie hostowej. Mają tam baaardzo mało słońca, tylko z rana. Nie narzekały, kwitły bardzo obficie co roku. Kwitną słabiej od ubiegłego roku, chyba się zestarzały i wymagają podzielenia. Natomiast te na rabacie postruderowej są właśnie z ubiegłorocznego podziału, trochę się przez ubiegły sezon rozrosły. W tym roku powinny być już całkiem wyględne. Ja myślę, że półcień to dla nich idealne stanowisko.
Na postruderowej z ubiegłorocznego wiosennego podziału
No niestety nie trafiłam jeszcze na takową, tzn. z racji tego, że zajęłam się innymi obszarami w moim ogrodzie, odpuściłam poszukiwania. Ale jak trafisz to daj znać. Pióropusznika wywaliłam migiem, ładny jest, ale nie do małych ogrodów.
Och Poppy, dziękuję. Kochana, postruderowa to aktualnie jedyna rabata, która jako tako się prezentuje. Ta ściółka to ubiegłoroczna kora wzbogacona przez opadnięte zimową porą igły sosnowe, szyszki i co tam jeszcze pospadało. Jedynie stosy liści dębowych wyzbierane. Na zdjęciach lepiej się prezentuje niż w realu.
Postruderowa tydzień później, jest progres. Jak pojadę za tydzień to pewnie jej nie poznam.
Parocja to chyba znak rozpoznawczy grupy warszawskiej. Jeśli nie masz, mus nabyć. Maj nas zdecydowanie pogodowo nie rozpieszcza, chłodnawo ostatnio. Jak chłodnawo, to mogłoby popadać, za mało pada.
Dziękuję Ewo.Blisko mam te bociany, to czasami je w kadry uchwycę.
Wszystko rośnie w oczach... hortensje też
Najbardziej dębolistna już jest rozwinięta w liściach.
to moja Anabelka dziś
Limka i vanilka
hortensja pnąca
Jak się tak człowiek napatrzy na zadbane i dobrze zorganizowane warzywniaczki tu na Ogrodowisku, do jest doping do zadbania o swój Daleko mu jeszcze do doskonałości...ale nie dajmy się też zwariować(jest na tyle na ile czasu i sił starcza)
Na powiększenie warzywniaka miał wpływ koronawirusowy czas, zamiast zostać w domu, na dłużej zostałam w ogrodzie Warzywa drożeją, dochody maleją, więc swoje warzywka jak znalazł
Nowe puste poletko przygotowane na pomidory i różne papryczki.