To my mieliśmy szczęście Nie zauważyłam takich niewłaściwych zachowań. Ludzie zachowywali duże odstępu od siebie, przy automacie też zachowany odstęp. Podczas spacerów na niektórych ścieżkach zupełnie nie było nikogo.
Pokażę teraz staw i jego okolicę. Piękne miejsce. Żabki też spotkaliśmy
W tym sezonie zwlekałem z sadzeniem rozsad pomidorów do gruntu przez przymrozki. W efekcie mam bardzo niskie krzaczki które dopiero dzisiaj podwiązywałem do moich szubienic. Nie liczę na duże zbiory, wszystko jest mocno opóźnione w porównaniu z ubiegłym rokiem. Sadzę głównie pomidory koktajlowe, prowadzę je na paru pędach. W tym roku mam jeszcze odmiany malinowe i śliwkowe.
W przypadku tulipanów wiele zależy od terminu sadzenia. Ja swoje do donic sadzę późno więc późno kwitną. Stanowisko również jest istotne, słońce przyśpiesza ich kwitnienie.
Z innej beczki bo Ty też je lubisz. Mowa oczywiście o daliach. Nowe odmiany pędziłem klasycznie w szklarence.
Kłącza starych odmian posadziłem 3 tygodnie później wprost do gruntu.
Obecnie nie ma żadnej różnicy między jednymi a drugimi.
Skończyłem na jednym który poszedł jeszcze do gruntu. Plan był taki by uprawiać je w donicach z terakoty ale moja gmina zamieszała w moich planach.
Z bólem serca musiałem ograniczyć ilość donic, zrezygnowałem z terakoty. Wieczorami występują ogromne ograniczenia w dostępie do wody gdzie mieszkam i musiałem postawić na rośliny które najbardziej lubię i które są najmniej wymagające pod względem podlewania.
Tym właśnie sposobem mam obecnie takie pojemniki ...
Ja w tym roku jestem ogromnie rozczarowany moimi odmianami tulipanów liliokształtnych. Nie wiem od czego to zależy bo robiłem jak zawsze, być może z małej ilości słońca ? ale strasznie mi się wyciągnęły i pokładały. Większość z nich poszło na kwiaty cięte.
Trzymam mocno kciuki za Twoją figę i oczywiście taras, Maciek da radę jak zawsze.
Tak, ten sezon uczy cierpliwości, Ci którzy się pośpieszyli płakali gorzkimi łzami. Zimna Zośka przestała być wyznacznikiem, u mnie po 20 maja były wciąż przymrozki. Jako rozsądny i doświadczony ogrodnik czekałem z sadzeniem rozsad pomidorów i dyniowatych praktycznie do czerwca. Udało się bez strat ale wszystko bardzo wolno rośnie przez niestabilną pogodę.
Byliny w ogrodzie warzywnym nigdy nie zawiodły, ten czas należy do szałwii omszonej i przywrotników.
Eksperymentalne skrzynie to strzał w dziesiątkę, wszystko w nich rośnie o wiele szybciej a i sama obsługa wydaje się bezproblemowa. Czuję że w następnym sezonie będzie ich więcej.
Dzisiaj pierwszy raz gotowałam zupę z własnych warzyw.
A od kilkunastu dni można się cieszyć owocami z ogrodu. Są jagody kamczackie, truskawki i poziomki.
Apel do niedoświadczonych właścicielek warzywników: marchew, pietruszkę i buraczki koniecznie trzeba przerywać- czyli wyciągać z ziemi takie drobiazgi jak na zdjęciu, żeby te, co zostaną w ziemi, miały miejsce na rozrost. Na jedną marchewkę zostawia się ok. 2 cm. Na buraczka więcej.
Nowa linia rabaty, ułożona przez m i dalej w mordorze przeze mnie. No i mój mordor który czeka na obeschnięcie ziemi. W sumie trochę powierzchni do obsadzenia będzie. Linia wiadomo, w praktyce się wyprofiluje ładniej, bo wąż stary i sztywny nieco.
mix -chyba mam lenia w odszukaniu nazw zwłaszcza że to odmiany znane i pospolite (raczej), zdobywane w archaicznych czasach gdy nie było internetu, z nielicznymi nowszymi ale też bez szału.