Jolu, zachwycam się cyklamenami, są cudne. Ranniki też już u Ciebie wystartowały, co roku na wiosnę oglądając zdjęcia na Ogrodowisku obiecuję sobie, że muszę je posadzić, a potem zapominam.
Zaczytałam się w dyskuji o kotach, bardzo fajne te wejścia i tunele, wygoda. Ja mam dwa koty (rodzeństwo) i trzeciego, który został po moim tacie, no i mam problem, bo nie mogą się "dogadać". Kocice może by jakoś przywykły, ale z kocurem trudna sprawa, jest bardzo agresywny. Próbowaliśmy nawet kropelek z konopi, kicie były wyluzowane, ale kocur pomimo podwójnej dawki nie dał się przekonać do obecności obcej kotki. Być może ma to związek z tym, że moje są głuche, więc czują się bardziej zagrożone. Na razie czarna Mańka (moje białe) mieszka w domu po tacie, ale planujemy go w końcu sprzedać, więc nie wiem, jak to rozwiązać. Zresztą i tu mieliśmy problem, bo wejście piwnicą było często otwarte i w pewnym momencie zaczęły go odwiedzać obce koty i przeganiać nasze. Takie to kocie życie.
Laurowiśnie juz drugi sezon zachwycaja pieknymi liśćmi-widać lubią moje namaxowe ciecie-przemarzły i musiałam je sciac o 2/3 albo i lepiej
Basiu w czapce to ja trzymałam telefon a ta Biała Cholera ukradła całość wyżarła pompon i zrobiła dziury w czapce-jak widavć duma go rozpiera
ogólnie Kodi nic nie niszczy-do legowiska znosi wszelakie buty, spodnie od dresów, szlafrok a raz sie znalazł stanik pańci
Niestety nie kładłam i to pewnie był błąd. Nornica miała w tym roku wyżerkę. Jej ulubione to pietruszki, selery, marchewki.
Moje grządki są szerokie na około 125 cm. Zależy jaki masz materiał, bo u mnie to akurat podmurówka 250 poszła na pół. Tak 120 cm jest w sam raz by sięgnąć do środka.
Jakie będziesz robiła grządki? Klasyczne prostokąty czy jakieś „L-ki” czy „U”? Ja mimo dużej działki chciałam maksymalnie wykorzystać miejsce i dałam bardzo wąskie ścieżki pomiędzy (30-40 cm). Mogę zmierzyć jutro jak będziesz chciała. Taczką dojeżdżam do krótkiego brzegu jak trzeba. Na sąsiedniej podmurówce sobie przysiadam.
W tym roku robię lekką poprawkę ścieżek. Mimo grubej warstwy trocin wychodzą chwasty. Dam matę pomiędzy i dopiero sypnę trocin.
Tutaj widać jak wąsko jest pomiędzy i jak kolor trocin się zmienił.
Aniu, u Ciebie to już prawdziwa wiosna, cudne kwiatuchy, aż się buzia do nich śmieje.
Chusta piękna, zazdroszczę zdolności do robienia pięknych rzeczy.
Brawo Ja kocimiętki mam przycięte, za to traw nie ruszam.
Mamy bardzo podobne rabaty na froncie. Nawet wymiary zbliżone, tak na oko. A jak różnie mamy je "zrobione" W sezonie Ci pokażę co mam i jak to wyszło (sadzone było w sierpniu), dodałem cebulowe. Już teraz brakuje mi zimozielonych. U Ciebie są cisy i suszki Z pewnością masz ciekawiej niż u mnie.
Na początek pod nóż poszły seslerie. Jeśli ktoś jest chętny, to ja chętnię podzielę je i się nimi.
Zdjęcia przed i po
Niestety z ogrodu wygoniły mnie czarne chmury. Słońce się schowało i zrobiło się ziiiimno. Zaczęłam też ścinać kocimiętki, ale po trzech stwierdziłam, że może lepiej przeczekać jeszcze kolejny tydzień- ma być ochłodzenie, niech jeszcze te małe listeczki się chronią pod krzaczorami zeszłorocznych.
Przez moment pomyślałam, że pomyliłam wątki i oglądam widoki ze swojego ogrodu.
Po chwili pojęłam, że drzewka owocowe sporo większe niż moje, ale za to ranniki są u mnie na podobnym etapie.
Popiół drzewny od razu wysypuję na rabaty w ogrodzie i warzywniku. Dostają go obficie róże i byliny, obsypuję trawnik w sadzie, a w warzywniku miejsce, gdzie będą rosły pomidory.
Zostawiłam w warzywniku do późnej jesieni parę wyrośniętych sałat. Pięknie się wysiały, wykiełkowały, mają ze trzy listki i nie reagują na mróz. Mam nadzieję, że wraz ze wzrostem temperatury ruszą z kopyta.
No właśnie, ale nie powinno tak być, jeśli kupuję profesjonalne nasiona, to powinny mieć przynajmniej 90% wschodów i dorodny zbiór.W zeszłym roku wysiałam do gruntu cynie i chyba ze 3 nasiona wzrosły, więc w tym namoczyłam nasiona i żadne nie wzeszło, podobnie jak szałwia błyszcząca, na 15 nasion ŻADNE nie wzeszło...
Zajrzałam do tunelu. Jesienią eM wysiewał szpinak, rzodkiewki, rukole i jarmuż. Trochę cebulki na szczypiorek. Przez zimę nic nie rosło, na chłody było przykryte agrowłukniną, teraz trochę więcej słońca, powinno ruszyć. Najładniejszy jest szpinak.
Dziś mały spacer po ogrodzie, niewiele się zmieniło w ciągu tygodnia W tygodniu eM wybielił drzewka owocowe
Wyszło wiecej żółtych, rannikowych kulek, jeszcze się nie rozwinęły. Coraz bardziej białe robią się przebiśniegi.
I wychodzą tulipany.
Zdarzył się też jednego dnia widok bardziej zimowy...i to był jedyny prawdziwy śnieg na jaki trafiłam. Straszne to trochę, biorąc pod uwagę, że był jeszcze styczeń.
Zaraz idę sprawdzać oznaki wiosny w ogrodzie
Ferie, ferie i po feriach...przynajmniej dla Wielkopolski
Muszę przyznać, że kolejny rok z rzędu trafiliśmy z terminem na czas odwilży. Moi narciarze tylko półtora dnia spędzili na stoku jeżdżąc po "sorbecie". Ja nie narzekałam, bo wycieczki piesze po szlakach zaliczyłam w ilości odpowiedniej, część w aurze iście kwietniowej
Zbieramy się, shuttle bus z powrotem a lotnisko (bo jesteśmy zaraz obok ale do metra na piechotę jest za daleko). Metrem linia numer 2 na starówkę, wczesny check in do innego hotelu (połowę tańszy i na piechotę do głównych atrakcji). Zostawiamy bagaże i idziemy zwiedzać i wydać kasę (na 1 dzień mam juanów za 100 dolarów bo nie miałam mniejszego banknotu, gosc nie miał wydać reszty w dolarach i tym sposobem mamy kasę- za dużo jak na 2 bilety do metra i dwa obiady
Ale może znajdziemy plecak dla młodej - podobny do tego którego w Japonii nie udało nam się kupić…
Ogródki zimowe mi się bardzo podobają co tam zabytki jak można ludziom pozaglądać co uprawiają