Aurelia a moze mu czegos brakuje poczytaj o tej odmianie. Wylamuje sie u podstawy?
Ja mam tak z jedna roza angielska ma taki kwiatostan ciezki ze wystarcze troche wiatru i sie lamie u podstawy. Jak byly te wichuru to pol krzaka wylamalo ale znowu wypuszcza zywotna jest.
Musisz wiazac do palika i podsypac kompostem lub dobra ziemia.
Pomidorki ladne a co to za odmiana? Moje malinowe maja tylko dorodne liscie jakos tam owocuja, ale male owoce. Za to chery duzo ich.
U nas jeszcze kilka lat temu ludzie chodzili po domach i pytali się czy nie ma się jakiś staroci na wyrzucanie, bo potem brali i właśnie sprzedawali
U mnie już nie dużo, ale jeszcze trochę się uchowało
Nie gniewam sie. Mam takie same zdanie jak ty. W tym preparacie jest ulotka do odklejenia. Sprzedawca mi napisal na etykiecie ile preparatu do podlewania i ew. Oprysk i tym sie kierowalam. Jest to srodek na stonke m.in. i rolnicy tym opryskuja ziemniaki. Pisalas, ze jest 60 dni oprysk w czerwcu to karencja do polowy sierpnia.
Nie czytam bezmyslnie bo uzywam innych srodkow niz ten pro agro, stale jednych i tych samych na mszyce, tarcznik cisowiec i grzybowych opryskuje zawsze pod wieczor.
Jednak te preparaty nie daly rady opuchlakowi.
Na temat bezmyslnych opryskow mozna ksiazke napisac. Teraz sa maliny w sprzedazy ogrodnicy masowo je pryskaja bo by im zgryzly na krzaku robaki a narod kupuje po kilku dniach od oprysku.
Kiedys przypadkowo w innej sprawie bylam u hodowcy malin. I chcialam zerwac bo takie ladne i mowi do mnje pani nie je bo pryskane i dowiedzialam sie wszystkiego na temat opryskow malin. Od tej pory nie wezme maliny do ust.
Kasiu wtedy kupowalam jezowki posadzilam pewnie nie tam gdzie im ziemia odpowiada przy kwasolubach. Lodygi wyrosly i czesto wiatr je lamal moglam przesadzic ale jakos nie przywiazywalam wagi do nich. Jak widze w waszych ogrodach takie piekne.
W zeszltm roku kupilam nizsze i posadzilam w bardzo dobrej ziemi i rosna dosyc ladnie maja sporo kwiatow.
To nie pretensja do Ciebie, ale piszemy publicznie na forum różne informacje i te informacje czytają inni. I nie każdy zdaje sobie sprawę ze szkodliwości niektórych środków. Sama piszesz, że nie czytałaś ulotki.. a to błąd. Stosuję chemię w ogrodzie bo mi żal roślin i mojej pracy, ale najpierw czytam ulotki i informacje na internecie. Żeby stosować w sposób jak najmniej szkodzący dla środowiska.. i w sposób który uznam za mniejsze zło.
A ludzie działają czasami bezmyślnie, znajomy kupił wielki opryskiwacz spalinowy, chemię na przędziorki..bo ma pajęczyny na tujach. W sklepie ze środkami roślin powiedzieli mu, że to przędziorki!!! A to zwykłe pająki lejkowce. Zlał by cały ogród bez sensu. Poczytają ludziska co dobre na opuchlaki.. i będzie sruu bez zastanowienia, dlatego zamieściłam informację o tym, by jak przeczytają co skuteczne na opuchlaki to przeczytali jakie są skutki uboczne stosowania Pro Agro. Każdy środek szkodzi owadom, ale każdy ma inny okres karencji lub działa w inny sposób, można pryskać np wieczorem gdy nie latają pszczoły a rano już nie ma skutków śmiertelnych. Pro Agro działa do 60 dni i szkodzi 24 godziny na dobę. Nie stosujemy na rośliny mające pyłki w takim okresie. Większe szkody zrobi brak pszczół niż opuchlaki.. patrząc na ogród to mam odwrotne wrażenie, ale przy pszczołach patrzymy przyszłościowo.
Nie gniewaj się Ela, ale ludzi trzeba uświadamiać o skutkach ubocznych. Mamy dostęp łatwy do informacji, ale coraz mniej chęci do korzystania z tej wiedzy..czytamy tylko wielkie literki.
To ciekawe co piszesz...nie zdarzyło mi się jeszcze tak z jeżówkami. Mam takiego rodka opornego, ale małego kupiłam i liczę na to, że dorasta i w przyszłym roku już mnie zaszczyci
Trawnik masz na prawdę pięknie zielony, widać, że zadbany na maxa. To super macie z tą studnią, nie szarpie Was po kieszeni woda na podlewanie.
Ja opryskałam rododendrona i podlewam po kwitnięciu więc pszczołom nic nie grozi i innym pożytecznym owadom.
Jeżeli chodzi o rudbekie i cynie to mam maleństwa bo zgryzione więc pewnie nie zakwitną.
Nie czytałam ulotki więc się nie wypowiadam. Każdy środek chemiczny szkodzi owadom.
Aniu odnośnie juk. U mnie też w tym roku kwiatostany spore, ale liście chyba zmarzły w maju bo po zimie były zieloniutkie juz puściły soki i je przymroziło i złapały jakiegoś grzyba, pryskam i trochę się zatrzymał.
Aniu ja też mam kilka kęp które posadziłam w zeszłym roku i nie kwitły. Juka musi nabrać dojrzałej rozety i wtedy zakwita. Nie zakwitnie ta która kwitła w poprzednim roku to wszystko wycinam i z korzenia wypuszczają nowe rozety.
Odnośnie dereni trudno złapać dobry czas dla cięcia krzewów kwitnących wiosną, dereń też do nich należy. Derenie mają - przynajmniej siberica - ma piękne owoce granatowe które sa pożywką dla ptaków.
Mój dereń po przymrozkach nie kwitł ale wypuścił późno bo późno odrosty które miały po 60 cm i musiałam go ściąć i zaczyna odpuszczać na nowo i kwitnie bardzo obficie miałam zrobić fotę ale zapomniałam.
Ja też zazwyczaj tnę wszystko wiosną. Na osiedlu też jest mnóstwo dereni i tawuł i ogrodnik podcina je właśnie teraz po przekwitnięciu.
Kupiłam kiedyś jeżówki kwitnace i to było ich ostatnie kwitnienie. Potem przez następne lata wypuszczały tylko liście i żadnego kwiatu i w tym roku nie wypuściły nic (mowa o wysokich jeżówkach).
Mam jeszcze średniej wysokości kupione 2 lata temu i rosną nawet w tym roku mają dosyć duży kwiatostan.
Kasiu te u ciebie są piękne zresztą wszystkie kwiaty masz bardzo ładne dorodne pewnie im dogadzasz.
Trawnik u mnie pod pieczą eMa więc się nie wtrącam, jest ładny, ale tylko to robi na działce koszenie, podlewanie i nawożenie ale całej działki. Reszta na mojej głowie.
Kasiu mam studnię głębinową więc podlewamy. Jak w zeszłym roku była susza nie miałam placków ale trawa była bardzo osłabiona słońcem mimo podlewania.
Radziu pięknie wszystko wygląda gadzety bardzo fajne. Na Dolnym Śląsku tam tego jest mnóstwo. Kiedyś u mnie w domu też tego było mnóstwo pozbywano się tego rodzaju naczyń zresztą wszystkiego a teraz to w cenie.