W niedzielę zszedł śnieg Dziś z sekatorkim wpadłam na pół godziny żeby wyciąć turzycę palmową. Miękko i mokro bardzo. Po szerszych rabatach chodzę aby ścinąć trawy i pocietą na mniejsze kawałki zostawiam na rabatach,a do plewienia czekam aż powierzchnię lekko wiatr przesuszy.
W zeszłym roku odważyłam się w marcu przesadzić róże do zbitej, tłustej gliny, w której mi klapki zostawały, To był prawdziwy armagedon. Ŕóżnice poziomu widać przy cegłach.
Potem ściółkowałam suchymi trawami i kompostem i tym co wpadło na bieżąco, najwięcej skoszonej trawy poszło.
W kwietniu
W maju
Jeszcze na jesień dokładałam ściółki, głównie z chwastow wysuszonych mniej lub bardziej i skoszonej trawy. Jeszcze późną jesienią róże kwitły pomimo ogromnej suszy latem.
Basiu szukając w ogrodowiskowej wyszukiwarce informacji na temat agrestu na pniu trafiłam do Ciebie Czy możesz napisać, ile czasu go masz, jak wrażliwość na warunki, czy nadawałby się Twoim zdaniem do donicy?
Ale słodziasy , a ten goździk to już cud .
No jest to coś innego i dziwnego fakt że ta wiosna tak szybko przychodzi ale matka natura nie da sobie zrobić krzywdy wydaje mi się że do wszystkiego się dopasuje , a jakieś małe straty zawsze są nawet co gorsza przy przymrozkach majowych które były są i będą .
No i prosze jak powiało optymizmem dla mnie tez maj i czerwiec ulubionymi miesiacami w roku. Ale jak do Ciebie zajade to zajumam ci jeszcze kilka śniedków, oprocz runianek
Co to za róża?
na zdjeciach widzialam tez ładnego klona japońskiego, co to?
Czas wracać, coraz trudniej to przychodzi, jak ja do kwietnia wytrzymam to nie wiem
A póki co to w Kraku zamówiłam już pana do cięcia drzew - od sporo będzie trzeba chlasnąć....
Ale wracając do działki, nawiezienie ziemi bardzo dużo dało, bo trawa nie stoi w wodzie ale... woda jest już na 10 cm, a w niektórych miejsca na poziomie gruntu...
Rabaty będą do podwyższenia i mam pomysł na zbiorniki retencyjne, ale to dopiero w kwietniu bo jest tak mokro że nie da się kopać za dużo.
Przez cały tył jest położony pas włókniny by wygniła trawa - tam będzie pas z magnoli, rodków hortensji ogrodowych i laurowiśni... W pasie trawy za włókniną są posadzone małe sosny więc tam ma być lasek
Przy okazji fane porównanie starej rodzimer trawy i świeżej przez nas sianej
Druga strona domku - tu się kończy pas. Tam gdzie drzewko będzie kwadrat 5 na 5 dla róż i piwoni (też już czekają )
Świat kwiatów i traw czeka na kwiecień - mam spore ilości bylin i traw, rodki, hortensje, laurowiśnie i wiele innych - ale jak mówiłam to na kwiecień bo muszę widzieć jak sadze.
Nad morzem pełna harmonia...Magiczne miejsce
Linie proste trzymają mnie w ryzach z nasadzeniami roślin bym nie przesadziła. Pierwsze 3 lata to ogród w miarę łatwy w obsłudze bo jestem tu co 2 miesiące, czasem co miesiąc w sezonie - nie chce płakać że mam za mało czasu na jego ogarnięcie, to moja urlopowa oaza.
Czaple kupiłam na wyprzedaży w Obisiu, mam jeszcze sporo z metalu ozdób ale ze względu na ograniczenia pakowania (a teraz dziecię z nami jechało) to jeszcze cały ten rok czeka mnie zwożenie.
To miejsce to inny świat, mój inny świat, głowa całkowicie się tu przestawia. Ogród formalny ma coś takiego, że świat wydaje się uporządkowany i uspokojony, wydaje się mniej skomplikowany i bardziej przewidywalny. Fantastyczne są takie mozliwości 2 ogrodów w różnych stylach w zależności od potrzeby duszy... Ptactwa w bród, nad głowami wciąż nam latały żurawie, łabędzie, gęsi kaczki - wiosna jak nic - no i kuszą w sklepach
Oczywiście woda z roztopów pokazała mi słabe miejsca działki (na szczęście te które się spodziewałam), tj:
droda do domku - no dramat, ale na wiosną idzie kostka, a parkowanie i garaż będą z przodu działki, także muszę nawieźć tu znów kilka ton ziemi
Tiu też miejsce newralgiczne, ale ścieżka będzie na nieco wyższym poziomie a z wykopu ziemia pójdzie na podwyższenie rabaty