Zaczęły kwitnąć zawilce leśne


bergenie


chaber już za chwileczkę


bylica schmidta nana powoli odbija

Śliwa dziecięca z bliska

...i za daleka

Czosnki juz za momencik



Wczoraj przycięte carexy i dziś Thuje bowling ball.
I kulki graba zielenią się

Niby żółta rabata, choć nie do końca

Obiecałam Sylwi, że zabiorę się za oczko i dotrzymałam obietnicy
Zrobiłam, jutro wypoziomuję, zasypię boki, naleję wody i gotowe
Muszę oczywiście kupić rośliny.

Boli mnie wszystko, zobaczcie dlaczego.
Zdjęcie darni i wybranie wierzchniej warstwy ziemi poszło szybko.
Ale potem zaczął się... kamieniołom

Początek pracy, zdjęcie darni.


Usuwanie ziemi na górkę.


Tak zaczęła wyglądać ziemia, dalej było jeszcze gorzej, bo wszystko było ubite i w glinie
Nie dało się wbić wideł, kopałam motyką.

Co to takie fajne ?
Emuś złota rączka i w dodatku pomysłowy to prawdziwy skarb. Mój niestety taki nie jest.

BasiaLT napisał(a)

Aniu efekt niesamowity.

Basiu, to takie małe nasze radości

Wczoraj kontynuowaliśmy malowanie. Powoli zaczyna to wyglądać . Co prawda doszło do zdeptania jeżówki i stipy na płasko - proszę nie pytać, kto - ale po solidnym podlaniu odżyły.

Trochę wieczornych fotek
Ogród zmienia się z godziny na godzinę. Dzisiejsze silne słońce pokonało niektóre odmiany długo kwitnące. Innym pozwoliło pokazać kolor. Nadal sucho i wiał dziś silny wiatr.

jolanka napisał(a)

Iza, nie mam zielonego pojęcia. Być może masz rację, zobacz te zdjęcia zrobione przed chwilą. Kwiaty mają 7-10 tepali.

Cudna
Moja w tym roku przesadzana, i ma mniejsze kwiaty.A jeszcze trochę oberwała od przymrozków.
Ale cieszę się,ze żyje i kwitnie
Pozdrawiam Jolu

Krys napisał(a)

Aniu wczoraj z łódzkimi dziewczynami i Jolą rozmawiałyśmy o Tobie pewnie Cię uszy piekły,piękny ogród,pozdrawiam

...a ja myślałam, że mnie wiatr osmagał....ale, że gdzie rozmawiałyście?....w ogrodzie Was nie widziałam
Myślałam sobie, ze powtórzymy liczenie tulipanów w tym roku, że zjemy jakieś ciasto, sałateczkę, czy inny rarytasik, wypijemy kawę z biedronką.....a tu klops
Kryśka, co się odwlecze, to nie uciecze

TAR, Iza, Kasia, Ewa, Jola, Kami, Magda, Domi, Asia, Daga - bardzo dziękuję za wsparcie Jesteście kochane (ale to już wiecie )

Popisałam, popytałam... wychodzi na to, że nikt takiego cudu nie widział...
Obcięłam zmienione listki i spaliłam. Będę obserwować. Jeśli choroba będzie trwać i róża będzie chorować i zamierać, to ją wyrzucę. Najwyżej kupię drugą

Dziś miałam bardzo kiepściutki dzień. Może to pogoda, spadające ciśnienie, brak oczekiwanego deszczu... a może coś jeszcze... Dopiero wieczorem złapałam oddech.
Na deszcz czekamy i czekamy, idą fajne chmury jedna za drugą. Może gdzieś z nich pada, ale nie u mnie... W ub. roku kwiecień też był suchy, ale nie aż tak. Nie jest dobrze
Warzywa w skrzyni rosną. Podlewane są umiarkowanie, ale ziemia trzyma wilgoć. Gdzieś tam przy ziemi widać już czerwień rzodkiewek

Mam psa Yorka tam gdzie się wysika trawa bardzo szybko rośnie się rozrasta. Czy zastosowanie nawozu azotowego np saletry wyrówna mi "słabą" trawę z tą co mi wyrosła po siuskach psa? Bo nawozilem zwykłymi nawozami do trawy ale wymiękają przy piuskach od psa. Może ktoś zna magiczny składnik ala nawozu od psa co siusia


Ziemia raczej gliniasta ok 30%gliny,40%piasku i + ala ziemia (sprawdzane testem sloikowym)

Kasiek napisał(a)

Moje fotki wgrywalam i wgrywalam... Sprobuje pozniej, bo szkoda mi czasu Chetnie za to pochodze po watkach i poczytam Polu, mozesz pokazac jak obcielas swojego klona?

Kasiu, to ten klon tylko nie mam fotki dołu jutro zrobię...

Andrzej_ napisał(a)

Ja to muszę zobaczyć na żywo. Kiedyś.

Kim napisał(a)

A tu hakonki ,te bidy

Dziewczyny mi podpowiedziały, żebym korę odsunęła od hakonek. Może też u Ciebie pomoże? Masz podlewanie?

A to mój kuflik, który dostałam w zeszłym roku od Iwki z wątku "Od nowa...", Iwonko bardzo ci dziękuję jest przeuroczy.

malgorzata_szewczyk napisał(a)

Kasiu ta deseczka ze szkiełkami super. Pokazałam Krzysiowi jak Iga urosła. Mówię Panna się robi a o on na to a taka fajna mała Masza byłaDzieci tak szybko rosną

pyskata Ta Mysza Gosiaczku, mówię Ci, charakterek ma . Dzieci rosną, tylko my ciągle młode

trzmieliny też obcięte, choć raz nie nożyczkami szkolnymi


w warzywniku w zielonym garze posadziłam zioła. W starym wiadrze posiałam nasturcje i groszek pachnący.

W balii natomiast kiełkuje rukiew wodna.