prymule z wiosny drugi raz kwitną i to bardzo obficie
zaczyna kwitnienie thiarella, a te w donicy chyba wszystkie padły, nornica podkopała, ogryzła korzenie
pod drzewkiem na stodole takie cudne kwitną, z opóźnieniem , ale cebulowe mimo braku światła dały radę
w rowie część roślin przetrwała powodzie mimo totalnego zalania i sponiewierania znów cieszą
może jeszcze dosadzę drugie piętro floksa w innym kolorze....
Przypominam sobie, że dawno temu podobne miała moja babcia na parapecie, może dlatego podświadomie wybrałam ten kolor.
Ja las mam prawie za ogrodzeniem z trzech stron, więc zapach lasu i śpiew ptaków nieodłącznie mi towarzyszą, komary też.
Donica się wypełnia stopniowo, piwonie sadzone jesienią zrobiły niespodziankę i przynajmniej połowa pączki puściła
kosz w tym sezonie tak obsadzony spontanicznie, rynnę za chwilę hosty całkiem zasłonią
tegoroczne rodki okazały się takimi cudeńkami
Bliskość zalewu ma na wyciągniecie ręki.W sumie to mały lasek na końcu mojej działki przysłania mi jego widok.A zarazem oddziela mnie i daje intymność.
Ja często na swoich arach się na spaceruję, narobię,ze już tylko nad staw
swój pójdę odpocząć i posiedzieć.Lub na tarasie.Ale czasami chce się dalej wyjść. np niedzielnym dniem
Zawsze pierwszym kwitnącym powojnikiem był jeden z atragene.W tm mocno mi podsechł, czy podmarzł.I tylko jeden pęd ma żywy. Potem Kaiser zakwitnął.
A w tym inny się wyrywa.
Takie zmiany też są fajne
Dziękuję
Pelargonie kupiłam przypadkiem, omijam duże skupiska ludzkie.Praktycznie siedzę w domu, zakupy tylko spożywcze. No tak nie do końca, pojechałam do lokalnej szkółki, chciałam kupić wiśnię kiku, ale nie było więc przytargałam dwie róże w kolorze burgundowym.
Dwie umbry, niestety nisko zaszczepione na wysokości 150 cm, kupiłam je za jakieś śmieszne pieniądze. Zdecydowanie odżałowałabym teraz i kupiła szczepione wyżej. I niestety posadzone obok siebie, a jedna wyraźnie lepiej rośnie. Więc różnica jest mocno widoczna co mnie trochę wnerwia.
Ale i tak je lubię. Szczególnie że zasłoniły okno sąsiada.
Kupione 2014r
nawet nie pamiętałam, że zmieniły miejsce
2016
Ponawiam pytanie, mam również tego chwasta u siebie. Rozrasta się szybko przez rozłogi. Walczę z nim już drugi rok, Starane, Puma, Chwastox. Co według Was może to być, ostatnie sugestie znajomych to: trzcina pospolita albo perz właściwy. Charakterystyczne dla tej rośliny jest różowy kołnierzyk wokół łodygi. Co ciekawe nie ma kępy korzeni tylko pędy.