Pięknie masz teraz Jolu z tymi przęsłami! Spodziewałam się, że tak będzie, patrząc na tą fotkę czuję się trochę jak u siebie, bliźniacze te nasze płotki
A Variegatusy gdzie dałaś? Jakbyś nie miała co z nimi zrobić to ja chętnie przygarnę
skorzystaliśmy ze słoneczka, nawet było przyjemnie, tylko wiało mocno.
Za to w nocy zbudziła nas mega wichura i deszcz walący w szyby - na rano wszystkie drzewa już łyse były.
taaa jasne do 15-tej rozkładaliśmy linię nawadniającą, zbierałam liście, eM pokosił trawnik.
A po południu dom do ogarnięcia, rodzina do wykarmienia - w końcu siedzę na d... i odpoczywam
Takie są najpiękniejsze, ale zeby ładnie wyszły to trzeba chyba mieć dar w rękach - moje pozostawiają wiele do życzenia więc sobie życie ulatwiam kupując te cukrowe cukiereczki.
W zeszłym roku byłam na warsztatach z dekoracji pierników i kilka trików podlapalam, ale wiem, że specem nigdy nie będę, co się dziwić, paznokcie sobie ładnie u jednej ręki umiem pomalować, z drugą jest gorzej, to i lukrowe wzorki marnie mi wychodzą
Tubę robię z woreczka śniadaniowe go i igłą dziurkę przebijam w rogu.