W ramach dalszego zakrzaczania

kupiłam sobie dziś hibiskusa

.
Za jednym zamachem odebrałam od Lucy wychodowane przez nią dla mnie pomidorki (wielki CMOK!!!) oraz dwie reklamówki trawek i czyśćca, którego mam zamiar podzielić

.
I takie cuda u niej cyknęłam ukradkiem

. Ta Montana jest niesamowita! Od tego miejsca, które widać idzie sobie po płocie chyba ze 6 metrów!
I takie cukiereczki
I przyszło wreszcie moje zamówienie

.