Zapewne cyprysik został zbyt okrojony z korzeni, czyli miał uciachane na maksa, np. bo nie mieli np. większych doniczek, bo inna przyczyna...czasem winni są kupujący, a czasem szkółkarz.
Sytuacja może się wyjaśnić, gdy wykopiesz bryłę, rozpruj druty i pokaż zdjęcie korzeni. Roślina do życia i tak nie wróci, ale przynajmniej będziesz wiedziała czy puściła korzenie.
Jeśli puściła korzenie i przyrosty zielone - winna jesteś TY. A jeśli nie puściła korzeni w ziemi (nowych) od uciętych - winien jest szkółkarz. Tak bym to podsumowała.
A czasem przypadek zrządzi, że cud się zdarzy i pomimo uciachanych na maksa korzeni roślina chce żyć i cudem przeżyje. Czasem jest dobrze wykopana a wykończy ja kupujący albo zbyt mokrym stanowiskiem, złym posadzeniem, zasuszeniem itp.
O gwarancję pytasz podczas kupowania.
Jeszcze jedno - pokaż jak posadziłeś, masz szmatę pod korą? Glinę lub piasek?