Reniu witaj.
Tak będę robić Ja mam w genach przeinaczanie nazw. Np. dla mojej babci sklep L. to idolek albo lidolek, dla mojej mamy kiedyś Biedra długo była mrówą
Polinko
To ja dzisiaj muszę sobie jeszcze raz wszystko pomierzyć
Mam rozumieć, że Ty radzisz nic nie sadzić z tyłu? I zostawiłabyś hortki same na rabacie? bez traw? I czy może gdybyś maiła więcej miejsca to dałabyś i jedno i drugie?
Iwonko
Moje plany nie wybiegają więcej niż dwa lata w przód. Nawet się nie zastanawiam co będzie za 10 lat Może dlatego tak blisko posadziłam hortki Chciałam szybko uzyskać zwarty szpaler Po prostu jestem niecierpliwa i to nie wychodzi mi na dobre ... zwłaszcza w ogrodzie Z tego co napisałaś zrozumiałam, że wraz z upływem czasu zawsze będę coś w ogrodzie zmieniała jak nie ze względu na rozrośnięcie się roślin to znowu z racji nowych trendów
W takim razie co Ty zrobiłabyś z hortkami i ML gdybyś była na moim miejscu?
PS Śliczne są te hortensje ... ale gdyby z boku i za nimi były jakieś zwiewne trawki to byłoby idealnie ... jak dla mnie oczywiście
Renia, tak się nie da. Co roku roślinki rosną, nabierają masy. Chciałabyś mieć dobre odległości za rok, za dwa czy za 10 lat? Powiedzmy, że za 10. Wtedy przez 9 lat będziesz patrzeć na rabatę, jakby jej coś brakowało, dziury wielkie, jak nie wiem co. A w dwunastym roku stwierdzisz, ze trzeba coś wyrzucić, bo wchodzą rośliny na siebie. Już to przerabiałam, więc wiem. Ogród się zmienia, a najlepszym sprzymierzeńcem jest szpadel. Jak coś za kilka lat będzie za wielkie, rozsadzisz. Przy okazji dasz w nogi dobrej ziemi, nawieziesz pod roślinką. Takie są reguły gry zwanej Ogrodnictwem.
Dodaj jeszcze,ze nasze upodobania i moda ogrodowa się zmienia. Więc zmiany będą zawsze, tak samo, jak meblowanie domu.
Dlatego zadbaj o widoki na najbliższy czas, a potem będziesz się martwić, co dalej.