Kurcze blaszak też jest moją zmorą ogrodową. Ja mojego przede wszystkim muszę przemalować, bo mam taki ładny srebrny Mój nie za bardzo da się ładnie ukryć, póki co i straszy, a Twój to już całkiem fajnie zarasta
Nie wiem o jaką Mirę chodzi ale jesli o tą to widziałaś co było zanim powstał domek .
jeśli mogę swoje zdanie to ja bym nie malowała lepsza kasa na rośliny skoro ma zardzewieć - od ściany garażu posadziłabym choiny kanadyjskie - szybko rosną zrobią trwałą całoroczną zasłonę - im cień pasuje no a pod nie można sadzić co się chce
no chyba że przemyślisz jakiś trejlaż z pnącymi ale to już inna inwestycja.
pozdrawiam
a! no wcześniej jasna sprawa wszystko co tam rośnie trzeba wykopać - jest okazja na rozmnożenie i nową aranżację
Dzięki za adres . Wstaw jakieś zdjęcie z domem. Trawnik to jeszcze piękny będziesz miała, widziałaś u mnie na 4 stronie jakie chwastowisko było, o ile masz dwuliścienne to się ich pozbędziesz .
Jasne, że cię przyjmiemy...już jesteś w naszej ekipie!!!
Witam, Ewa...fajnie, że się ujawniłaś. Ogródek zapowiada się ciekawie, a za warzywniak to należy ci się pełen szacun! Fantastycznie wygląda! Ja raczej warzywna nie jestem...raczej owocowa, chciaż w poprzednim sezonie troszkę eksperymentowałam z pomidorkami koktajlowymi....miały być karłowate krzaczki a wyrosły na 1,5 metra w górę. Ale nie ważne jaki wysoki krzaczek...ważne że pomidorki były pyszne!
Urzeczywistniaj swój piękny ogród i pokazuj zdjęcia, bo my lubimy taki pismo obrazkowe.
Pa pa
Ciekawa jestem jakie szerokie są te choiny. Ja tam nie mam za dużo miejsca ponieważ jest tam przejście do kompostownika. Musi być miejsce na manewry z taczką
Na wiosnę porządkuję to miejsce na 100%.
Reniu witaj.
Tak będę robić Ja mam w genach przeinaczanie nazw. Np. dla mojej babci sklep L. to idolek albo lidolek, dla mojej mamy kiedyś Biedra długo była mrówą
Witaj!
bardzo dziękuję za serdeczne przyjęcie Na pewno będę pokazywać więcej. Liczę na Wasze rady.
Ja też zawsze mam dwa krzaczki koktajlowych- tych wysokich. W tamtym roku zebrałam nasionka z pomidorków z L. i wysiałam. Wzeszły i urosły piękne krzaki a pomidorki były pyszne. W tym roku mam już zebrane nasionka i czekam na marzec.
Dzisiaj pokażę Wam moje rabatki z innej perspektywy. Powstawały etapami w zeszłym roku. Ciężko się przy nich napracowałam ponieważ najpierw musiałam zerwać darń pod rabatkę przed garażem. Dlaczego tam zasialiśmy trawę? Ponieważ M. uważał, że ma być dojazd do garażu. Gdy garażyk stał się Mój ustaliliśmy, że mogę robić co chcę.