To jest super fotka i zaprzecza, temu, co mówisz, że masz same szarości - ja tu widze ferię barw.
No chyba, że myślisz o kamiennym murku, albo psiaku - swoją drogą jest przeuroczy!
Pewnie, że lepiej, jeśli tak tylko się da to ja bardzo chętnie
U Ciebie w wątku najwięcej porad jak zastąpić chemie naturalnymi sposobami ochrony roślin, więc będę notować, analizować i pewnie trochę Cię Waldku też męczyć zimową porą, żeby wiosną wdrażać w życie.
Jeśli chodzi o samą ścianę to kiedyś już jakąś inspirkę wrzucałam, natomiast otoczenia jakie dla niej planuję nie pokazywałam.
Zimę przeznaczam też na planowanie, a wiosną, miejmy nadzieję, realizacja.
O widzisz, coś nieogrodowego, a dla mnie na czasie - ile lat ma Twoja córeczka i jaką metodą się uczy angielskiego?
Moja ma niecałe 6 i chciałam ją zapisać do szkoły, gdzie uczą metodą Early Stage, ale nie stworzyła się grupa dla dzieci w tym wieku, może od drugiego półrocza coś wypali.
Zdjęcia już nawet cyknęłam,tylko teraz do komputera trzeba,tyle,że wiesz/wiecie...kancików nie ma ,linia rabaty już jakaś krzywa się zrobiła itd. to, to na razie wyglądu nie ma ale oczywiście i tak zdjęcia wstawię. Teraz z córcia na angielski lecę ..
Mam do posadzenia irysy żyłkowane i nie wiem gdzie je utkać...może właśnie tam między róże????
A pokazywałaś już to miejsce? Co tam jeszcze chcesz posadzić?
A swoją drogą, to jeśli będziesz tak blisko to w odwiedziny musisz przyjechać.
Co do mojej ścianki to w głowie pomysł jest, trzeba go na papier przenieść - jedno jest pewne - będzie gabionowa, bo tak eM sobie zażyczył, a przecież jego ogrodowe marzenia też muszą być uwzględnione, moja w tym głowa żeby zrobić tak, żeby i mi się podobało
Stożki też jeszcze kupię raczej na pewno cisowe ... może w tym miejscu, które mi polecałaś Planuję je na rabatę przy domu (tylko znowu trzeba będzie zmieniać nawadnianie) ... bo to jest niezaplanowana rabata
Ściana wodna też mi się marzy - nie wiem jednak czy w przyszłym roku uda mi się zrealizować to marzenie ... priorytetem jest zakończenie prac przy wgłębniku. Dlatego czekam z niecierpliwością na Twoją realizację ścianki ... może zgapię?
Na ciemierniki akurat teraz jest jeszcze dobry czas, a bardzo chciałam je mieć - w końcu rabaty z Marikenami są całkiem kompletne, zostało mi cebulowe tam posadzić, dziś dojdzie paczka z tulipanami kupionymi na te miejsca więc w weekend zakończę tam wszelkie prace .
Ja to już jestem zabuksowana konkretnie, ale wiosną na pewno stożki, bukszpanowe bądź cisowe będą mi potrzebne - myślę o posadzeniu ich i przy tej ścianie co ostatnio doradzaliście i przy ścianie wodnej, która w przyszłym roku powinna powstać, bo w tym już nie dało rady.
Jasne, że serio pisałam i już się nie mogę doczekać tych zdjęć.
Renia dobrze pisze i lawenda i szałwia i przywrotnik by tam pasowały, pomysł z sosną Varella też mi się podoba - ale to sobie już zostaw na wiosnę.
Ja z kolei myślę, że na tej powierzni z taką ilością roślin nie będzie łyso.
The Fairy, bardzo się rozkrzewia a ML jak tylko w dobrą ziemię posadzone i będą dobrze podlewane to już w przyszłym roku będą pokaźne.
ja też zawsze pytam się mądrzejszych, sama to dopiero raczkuję w tej kwestii.
Na szczęście w tym roku zbyt wiele takich zabiegów nie było konieczne, a te które trzeba było zrobić przyniosły oczekiwany skutek.
W zimie planuję się jednak bardziej podszkolić w kwestii bardziej ekologicznego ogrodnictwa.
haha, że niby ja ciągle zakupy roślinowe robię ?
No może trochę to tak wygląda, bo właściwie rośliny kupuję od wiosny tego roku, a żeby obsadzić 15 ar to trochę ich wchodzi.
No to trochę mnie pocieszyłaś Ilonka i teraz już jestem pewna, że z ewentualnymi opryskami wstrzymam się do wiosny.
Cieszę się z ciemierników, bo planowałam je kupić i zakładałam dużo większy wydatek, a tu taka miła niespodzianka.
Od razu wczoraj je wsadziłam, dostały kompost, rozłożony obornik, dobrą ziemię i mam nadzieję, że fajnie się zadomowią.
u mnie było dokładnie tak samo - późnym latem brzydki bo przypalony, a potem szybko te listki poopadały - nie nacieszyłam się nim w tym sezonie wcale, może w następnym nadrobi.
Nie martw się, przy dostawie zazwyczaj masz kartkę z instrukcją sadzenia.
Jak nie - to proszę:
Ale oczywiśćie, pytaj się jakby co.
Od razu mówię, ze w wodzie róże mogą leżeć i z 2-3 dni i nic im nie będzie.
Nie trzeba rzucać wszystkiego i od razu lecieć do ogrodu z łopatą by je posadzić.