Masz całkowitą rację, zdaję sobie sprawę, że będę musiała tam z konewką latać - i oby mi nie zabrakło samozaparcia, bo też mi już z tego miejsca rośliny wypadły po tej zimie.
O tym nawet nie wspominałam, ale bardzo dobrze zauważyłaś - w tym roku to istny popiół tam mam, ale będzie tam linia kroplująca więc warunki się zmienią - co by tam nie było to muszę tam zatoczyć kółeczko, żeby tej wody trochę dostarczać.
W tym roku męża urabiałam, mówiąc, że jak kupimy teraz wszystko to w przyszłym roku sobie będzie ładnie rosło, obawiam się, że ma dobrą pamięć, ale wiadomo, że jakieś drobiazgi to przemycę i się nie zorientuje nawet
Miskant ML to byłby trzeci gatunek na tej krawędzi domu, a nie chcę już tak mieszać, natomiast hortensji nie lubię - dziś jak pooglądałam uschnięte kwiatostany po kilku dniach deszczu to najchętniej wszystkie bym je wycięła - wszyscy się zachwycają, że o tej porze roku też wyglądają pięknie, a ja kompletnie tej opinii nie podzielam.
Powiem Ci, że skłaniałabym się do tej opcji przede wszystkim ze względu na koszty, ale jakoś nie do końca jestem przekonana.
I jeśli faktycznie trawy to raczej Variegatus, bo to by było jakieś nawiązanie do tej frontowej rabaty - ale teraz znowu wracam do pomysłu ze stożkami bukszpanowymi - szczególnie w tym pierwszym miejscu, bo taki stożek zamknąłby tą wolną przestrzeń i dalej mogłaby sobie swobodnie lecieć sama lawenda.
Ciekawe czy jutro, będę myśleć tak samo
Na szczęście mam czas do wiosny.
Stożki bukszpanowe to był mój pierwszy pomysł - znowu rano kręciłam się wokół tego miejsca i tak myślę, czy właśnie te pierwsze pomysły nie są najlepsze.
Z kulkami przy wykuszu, może być problem, aż tak dużo miejsca tam nie ma, tym bardziej jak się lawenda rozrośnie, ale jeśli tą opcję ostatecznie wybiorę to zrobię jakieś przymiarki, bo akurat kulek mam jeszcze kilka do rozdysponowania.
Miałam tam kiedyś berberysy Maria i zrobiłam im eksmisję, jednak lawendę zostawiłabym tam samą.
Po prawo stożek po lewo drugi i może ze trzy kulki
Z trawkami oczywiście bedzie bezpiecznie - gracki.
A jeszcze chodzi mi po głowie berberys Erecta po całości za lawendą
Ps Dziękuję za zdjęcia róży Jeszcze się nie rozrosła ale w przyszłym sezonie pokaże na co ją stać Pieknie będzie jeszcze do tego lawenda hmm
U mnie pyszna malinówka, jezynowka i wiśniówka własnej produkcji - wpadaj, nocleg że śniadaniem też się znajdzie
Ja sobie ostatnio w te brzydkie dni po kieliszeczku pociagam i potencjalne infekcje odganiam
Zostaly do kupienia jakieś popierdółki, muszę się pohamowac bo miejsca zaczyna brakowac, a drugi ważniejszy powód to, że własny mąż się mnie wyrzeknie
I gdzie ja się podzieję, no chyba, że mnie przygarniesz w razie czego?