Na ławeczki lepszy będzie olej lniany.
Całość sterty wyglądała tak:
Ranek zapowiadał się nieciekawie. Wiało, po niebie snuły się szare chmury.
Ze smutkiem patrzyłam na krokusiki, które nie doczekały się słońca.
Ich rodzeństwo było skulone.
Po godzinie zrobiło się bardzo miło. Błękitne niebo i słońce ucieszyło nie tylko mnie.
Zrębkowałam przed południem. Potem czyściłam zagonek z truskawkami, zrobiłam kanciki, podsypałam granulowanym obornikiem. Miałam do pocięcia łodygi grubych miskantów. Te słomiane zrębki wysypuję pomiędzy truskawki, dlatego musiałam zrobić porządek. Z rozpędu na obrzeżach truskawek posadziłam cebulę dymkę.
A potem znowu zrębkowałam. Skończyłam o zachodzie słońca.
Wykopałam z bukszpanowej trumienki 4 iryski reticulata. Wsadziłam je w bardziej słonecznym miejscu. Za rok zobaczę, czy problemem był brak wystarczającego nasłonecznienia.