U mnie grad i deszcz też był dziś

galgAsia napisał(a)

Zuza - no przyszła ode mnie...

No zobacz, ostatnio przysłałaś do mnie deszcz po opryskach, a teraz to

A bo nie uzgodniłyśmy tych oprysków wcześniej...

Następnym razem zanim coś zaplanuję to będę pytać

Fajnie,że Kasiu pogoda dopisała i mogłaś popracować
A wiosna masz rację kopie do drzwi zdecydowanie
Krokusiki sliczne

Ja dziś odpoczywałam po wczorajszej pracy w ogrodzie

Mata zrobiła dobrą robotę

mrokasia napisał(a)

Dziś trafiła się piękna niedziela, słońce i ciepło więc ruszyliśmy do ogrodu. Wycięłam miskanty, stipy, hakonki, trochę rozchodników i kilka perowskii. Ciachnęłam też moje dwie gaury - są żywe, może już przymrozki ich nie załatwią. Wycięłam też werbeny - wszystkie mają zielone listki przy ziemi. Reszta w przyszły weekend o ile nie będzie padać.
A wiosna już puka, żeby nie powiedzieć kopie, do drzwi .



A jak Wasza niedziela?

Ja tez trochę pociachalam
Bałagan się zrobił
A ja teraz leżę i się nie mogę ruszać
Potrzebny mi mowy kręgosłup

Zuza - ha, wiedziałam, że nie tylko ja latałam z sekatorem . Ale u mnie nie pada.

Johanka - za życzenia nie dziękuję, oby się spełniły! A mata właśnie od strony przyszłych sąsiadów założona.

Asia - gratuluję zakończenia cięcia, przede mną jeszcze sporo - rozplenice i Ice Dance, no i hortki.

Zapomniałam Wam jeszcze powiedzieć, że w wyniku przenoszenia lamp ogrodowych na rabatach za domem (rabaty były poszerzane a lampy zostały i obecnie były w środku rabat, a teraz wyciągamy je na brzeg) rabaty te uległy pewnemu poszczerzeniu... . Więc teraz będę musiała skorygować nasadzenia, mam nadzieję ostatni raz . Ale nie powiem, bym była nieszczęśliwa z tego powodu .

I u nas było pracowicie, ale skoro pogoda pozwalała, to dlaczego nie korzystać To i tak kropla w morzu potrzebnego czasu, żeby ogarnąć pozimowo ogród.

Mata wygląda świetnie. Dobry miałaś pomysł.
Gaura Ci przezimuje. Masz lekka glebę, a ona taka najbardziej lubi. U mnie, choć cieplej, rokowania, co do jej przeżycia są gorsze. Gaury nie przepadają za zimną, ciężką gliną.

mata ladnie zamknela widok
i u mnie dzis cieplo bylo to porobilam w ogrodzie. do przyciecia zostalo mi roche lawend i hyzopy. Za tydzin bedzie siostra u mnie, zagonie ja do pracy a sama zaczne przesadzac jarzaby na poczatek i wykopie te nieszczesne turzyce. a potem reszta. kiedy ja bede bawic sie w wykopki mezus planuje montowac panele na ogrodzeniu.