Tak jednego ,
złamała się łopata
było masę nerwów ,
Ale poszło z połową korzeni
I tak się przyjął
przesadziłam ubiegłej wiosny
( a w zasadzie tylko byłam mózgiem operacji ,
ciałem był mój mąż )
tej wiosny też go trzeba przesadzić ,
trochę boje się o tym wspomnieć
Mam tylko nadzieję ,
że nie zdążył się bardzo zakorzenić
A rozmawiałaś z nimi ?
Ja tłumacze , że będzie mu tam lepiej
i pomogło
Latem przesadziłam 1m sosnę
I też kochana ma się dobrze ,
Obiecałam ,ze jak się przyjmie to dostanie koleżanki
hihihihihi