Marzeniem moim było zobaczyć ten ogród. Sarah "znałam" z jej książek ogrodowych, kulinarnych, przyciągającego wzrok stoiska z londyńskiej wystawy CHFS, z nasion wysyłanych od niedawna do Polski, z gazet ogrodniczych angielskich, z filmów na yt, z najpiękniejszych zestawień tulipanów i dalii, z relacji Danusi i Marieke Nolsen.
Słowo "znałam" nie oddaje jednak istoty, powinnam napisać "była mi znana".
Bardzo, bardzo chciałam zobaczyć ogród znanej i sławnej Ogrodniczki ale żadne wycieczki ogrodnicze nie miały tego ogrodu w programie zwiedzania, tak więc trzeba było się inaczej zorganizować.
I tak w sierpniowy poranek, nie bacząc na sztormowy wiatr w hrabstwie East Sussex dotarliśmy naszą 4-osobową wycieczką.