Sunoiv
23:43, 25 lip 2020
Dołączył: 23 lip 2020
Posty: 2
Witajcie,
Mam nowy trawnik robiony od tego roku na przestrzeni ok 30m2. "Pierwsza" trawa posiana przez dewelopera była kiepskiej jakości, rzadka, i na kiepskim podłożu. Przed pierwszym dosianiem jeszcze uzupełniłem nierówną ziemię kilkucentymetrową warstwą odkwaszonego torfu, a po zasianiu wyrównałem dokładnie walcem. Dosiewałem następnie trawę do zacienionych miejsc (kwiecień-maj), a następnie gdy się skończyła, dokupiłem i dosiałem tam gdzie nie wyrosła jeszcze, do ubytków (pod balkonem), trawę regeneracyjną dosiewaną w czerwcu. Starałem się siać dość gęsto, ale nie przekraczając zaleceń, do ubytków które powstały po pierwszym sianiu. Po ok. trzech tygodniach zaczął się rozwijać mocno zielony i gęsty niemal jak szczotka trawniczek.
W połowie czerwca skorzystałem też z nawozu Florovit szybki efekt ze względu na skład w którym nie ma tylko samego azotu (19,0% (N) azot całkowity; 5,4% (N) azot azotanowy; 13,6% (N) azot amonowy; 6,0% (P2O5) pięciotlenek fosforu rozpuszczalny w obojętnym roztworze cytrynianu amonu i wodzie; 3,9% (P2O5) pięciotlenek fosforu rozpuszczalny w wodzie; 2,5% (MgO) tlenek magnezu całkowity; 4,0% (Fe) żelazo całkowite.).
Po kolejnym skoszeniu na początku lipca zauważyłem małe (ok. 5cm średnicy) miejsca w których trawa jest jakby zwłókniona, przesuszona i sklejona ze sobą równocześnie. Myślałem, że może to resztki skoszonej i wilgotnej trawy, więc uznałem że "natura sobie z tym poradzi". Ogólnie przypomina mi to przesuszone i rozdeptane ślady po końskim łajnie, że tak to ładnie ujmę bogatym w siano
Na dzień dzisiejszy kępki robią się powoli coraz większe i jest ich coraz więcej, jak na dodanych zdjęciach. Dodam że jest to tylko w miejscu zacienionym - pod balkonem.
Próbując to usunąć, zauważyłem, że nie jest to stara trawa, tylko żywa się tak "posklejała" - chcąc się tego pozbyć, zostanie mi goła ziemia, a dosiewanie znów trawy w tym miejscu chyba nie jest najlepszym pomysłem o tej porze roku?
Trawnik nie rośnie jakoś super szybko, stąd koszę raz na dwa tygodnie. Podlewanie bardzo intensywne wieczorem codziennie lub dwa dni. Zamierzałem też zgodnie z zaleceniami wykorzystać do końca ten sam nawóz w połowie sierpnia (1kg/30m2), a następne nawożenie ewentualnie już jesienią z nawozem jesiennym.
Jakiś pomysł co to jest, jak się tego pozbyć? Przenawożenie? Za gęsto zasiałem? Czy jakaś choroba?
Będę wdzięczny za pomoc.
Przed koszeniem:
Oraz po koszeniu:
"zalążki" powstające tuż obok:
Mam nowy trawnik robiony od tego roku na przestrzeni ok 30m2. "Pierwsza" trawa posiana przez dewelopera była kiepskiej jakości, rzadka, i na kiepskim podłożu. Przed pierwszym dosianiem jeszcze uzupełniłem nierówną ziemię kilkucentymetrową warstwą odkwaszonego torfu, a po zasianiu wyrównałem dokładnie walcem. Dosiewałem następnie trawę do zacienionych miejsc (kwiecień-maj), a następnie gdy się skończyła, dokupiłem i dosiałem tam gdzie nie wyrosła jeszcze, do ubytków (pod balkonem), trawę regeneracyjną dosiewaną w czerwcu. Starałem się siać dość gęsto, ale nie przekraczając zaleceń, do ubytków które powstały po pierwszym sianiu. Po ok. trzech tygodniach zaczął się rozwijać mocno zielony i gęsty niemal jak szczotka trawniczek.
W połowie czerwca skorzystałem też z nawozu Florovit szybki efekt ze względu na skład w którym nie ma tylko samego azotu (19,0% (N) azot całkowity; 5,4% (N) azot azotanowy; 13,6% (N) azot amonowy; 6,0% (P2O5) pięciotlenek fosforu rozpuszczalny w obojętnym roztworze cytrynianu amonu i wodzie; 3,9% (P2O5) pięciotlenek fosforu rozpuszczalny w wodzie; 2,5% (MgO) tlenek magnezu całkowity; 4,0% (Fe) żelazo całkowite.).
Po kolejnym skoszeniu na początku lipca zauważyłem małe (ok. 5cm średnicy) miejsca w których trawa jest jakby zwłókniona, przesuszona i sklejona ze sobą równocześnie. Myślałem, że może to resztki skoszonej i wilgotnej trawy, więc uznałem że "natura sobie z tym poradzi". Ogólnie przypomina mi to przesuszone i rozdeptane ślady po końskim łajnie, że tak to ładnie ujmę bogatym w siano

Na dzień dzisiejszy kępki robią się powoli coraz większe i jest ich coraz więcej, jak na dodanych zdjęciach. Dodam że jest to tylko w miejscu zacienionym - pod balkonem.
Próbując to usunąć, zauważyłem, że nie jest to stara trawa, tylko żywa się tak "posklejała" - chcąc się tego pozbyć, zostanie mi goła ziemia, a dosiewanie znów trawy w tym miejscu chyba nie jest najlepszym pomysłem o tej porze roku?
Trawnik nie rośnie jakoś super szybko, stąd koszę raz na dwa tygodnie. Podlewanie bardzo intensywne wieczorem codziennie lub dwa dni. Zamierzałem też zgodnie z zaleceniami wykorzystać do końca ten sam nawóz w połowie sierpnia (1kg/30m2), a następne nawożenie ewentualnie już jesienią z nawozem jesiennym.
Jakiś pomysł co to jest, jak się tego pozbyć? Przenawożenie? Za gęsto zasiałem? Czy jakaś choroba?
Będę wdzięczny za pomoc.
Przed koszeniem:
Oraz po koszeniu:
"zalążki" powstające tuż obok: