hm. dla mnie bonsai są jak rzeźby. Więc albo 1 dominujący w prestrzeni, albo w kompozycji z precyzyjnie dobranymi gatunkami- np. bonasie w ogrodach danusi z kulami bukszpanowymi/cisowymi u nóg, albo wiele bonasi ale takich samych gatunków i tu traktujemy je jak 1 całóść, układ który jest rzeźbą. Dla mnie ogród z samych bonsai , ale różnych gatunków byłby bardzo trudny do skomponowania- może podobałby mi się z ascezą Japoni, kiedy wszystko inne jest tylko tłem- czyli wielki trawnik lub morze jednogatunkowych nasadzeń, czy żwir.
Także uważnie je kupuj.
Moni uważam, że jeżeli masz 300 metrowy ogródek to z pewnością nie można WSZYSTKIEGO tam prowadzic w formie bonzai.... no chyba, że w wymiarze właśnie mini a ogród będzie służył jak tło dla "eksponatów".